W Przemyślu mecz na styku

07.12.24Utworzono
/uploads/assets/6109/R6__2763.jpg
Zeszłoroczni beniaminkowie TEXOM Eurobus Przemyśl oraz We-Met Kamienica Królewska w tym sezonie znajdują się w innej sytuacji. Nie było więc zaskoczeniem, że faworytem pojedynku byli Ci pierwsi znajdujący się na podium ligowej tabeli. Goście pokazali dzisiaj ducha walki i w końcowych minutach odrobili dwie bramki straty!

Wynik meczu otworzył w 7. minucie Bruninho, który kompletnie niepilnowany najlepiej odnalazł się w polu karnym po rzucie rożnym. Emocje pełne radości po zdobytej bramce ostudziła kontuzja Finka. Popularny Lele bardzo niefortunnie stanął i musiał opuścić boisko na noszach. Wielce prawdopodobne, że czeka go dłuższa przerwa od gry, ale to oczywiście wykażą badania.

 

Gospodarze najwidoczniej myślami zostali przy swoim koledze i poprzedniej, przykrej sytuacji, bo po wznowieniu dali się pokonać Maciejowi Jankowskiemu, który po podaniu ze stałego fragmentu gry zgubił krycie swojego rywala i pokonał Romana Koltoka. Miejscowi odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. Lebid wykazał się świetnym przeglądem pola, wypatrując na lewej flance Victora Diego.

 

Zawodnicy We-Metu byli dzisiaj piekielnie skuteczni ze stałych fragmentów gry. Gospodarze za to ponownie popełnili błąd w defensywie właśnie w tym elemencie. Remis i tym razem nie trwał długo. Bruninho pomknął prawą stroną, następnie odegrał po przekątnej na dalszy słupek, a tam piłkę wślizgiem w bramce umieścił Artem Fareniuk.

 

Niestety problemy zdrowotne napotkały również drużynę gości. Jakub Kornat podczas wyjścia w obronie nabawił się urazu i musiał opuścić boisko. Jego miejsce zajął Yaroslav Morykyshka. Bramkarz pozostał pomiędzy słupkami również w drugiej połowie. W 25. minucie musiał kapitulować po podbramkowej akcji Grygoriy Zanko. Warto zwrócić jednak uwagę na Yaroslava Lebed, który po raz kolejny świetnie obsłużył zagraniem swoich kolegów z drużyny.

 

Autorem kolejnej bramki został Jonatan De Agostini, ale na nieszczęście gospodarzy był to gol samobójczy. Wszystko co dobre zaczęło się jednak od "obudzenia się", niezbyt widocznego wcześniej Hugo Freitasa. Piłkę w kulminacyjnym momencie nabił natomiast Brayan Mera. Radość przyjezdnych nie trwała długo. Nazar Szwed precyzyjnym i mocnym strzałem dał radość wszystkim kibicom zgromadzonym w hali.

 

Goście postanowił zaryzykować i wpuścić na parkiet lotnego bramkarza. W jego roli Mateusz Wesserling, który podał na lewa stroną do Brayana Mery, a ten z bardzo, bardzo ciasnego kąta zaskoczył Koltoka. Gra w przewadze otworzyła, a zarazem zwiększyła szanse przyjezdnych. Kolejny gol w tym ustawieniu stał się faktem. Świetne rozegranie, uśpiona koncentracja przemyślan i tak oto Dominik Ostrak uratował remis na trudnym terenie na Podkarpaciu.


TEXOM EUROBUS PRZEMYŚL – WE-MET KAMIENICA KRÓLEWSKA (3:2) 5:5

Bramki: Bruninho 7, Vitinho 9, Artem Fareniuk 15, Grygoriy Zanko 25, Nazar Szwed 32 - Maciej Jankowski 9, Dominik Ostrak 12, 39, Jonatan De Agostini 31 (s), Brayan Mera 37