Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
Przeprowadzka do Wilanowa wyszła futsalistom Uniwersytetu Warszawskiego na dobre. Akademicy w grupie północnej I ligi nie mają sobie równych. 10 rozegranych meczów, 10 zwycięstw i łatka murowanego kandydata do awansu. Młody zespół wzmocniony doświadczonym Michałem Klausem imponuje skutecznością oraz efektowną grą.
- Mamy ciekawy, młody zespół, który mądrze poukładał trener Maciej Karczyński. Jest kilku doświadczonych graczy, takich jak Duarte, Radosław Marcinkowski czy moja skromna osoba, ale coraz więcej mają do powiedzenia na parkiecie młodsi gracze. Denis Łyfanow czy Bartosz Przyborek nie są już dzisiaj dla nikogo anonimowi. Sporo uczymy się od młodzieży, a oni czerpią z naszego doświadczenia. Wspólna gra sprawia nam sporo radości, a zwycięstwa nakręcają do działania – powiedział Michał Klaus, zawodnik AZS UW Wilanów.
AZS ma aż 8 punktów przewagi nad wiceliderem z Lęborka. Takiego kapitału nie roztrwonił w ostatnich latach żaden pierwszoligowy lider. Dopiero 5. miejsce zajmuje po kiepskiej jesieni Uniwersytet Gdański. Spadkowicz z Futsal Ekstraklasy ma jednak szansę na włączenie się do walki o miejsce barażowe. Podobne plany mają ekipy Futsalu Oborniki oraz TAF-u Toruń.
- Nie będę oryginalny i potwierdzę, że skupiamy się na każdym kolejnym meczu, rywalu i nie myślimy na razie o awansie. Jeżeli chodzi o rywali to na pewno Lębork nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i postara się nam pokrzyżować plany. Wydaje mi się, że Gdańsk wzmocniony chociażby przez Mikołaja Krefta powinien w końcu odpalić i bić się przynajmniej o baraże. Nic jeszcze nie jest przesądzone, a wszystkie założenia tradycyjnie zweryfikuje parkiet – zdradził Klaus.
W grupie południowej liderem po I rundzie rozgrywek jest Gredar Brzeg. Zespół z Opolszczyzny w poprzedniej kampanii walczył o utrzymanie, a w obecnej jest jednym z głównych kandydatów do awansu. Podopieczni Jarosława Patałucha solidnie przepracowali okres przygotowawczy i grają najrówniej z całej stawki. Ich siłą jest kolektyw, a trzon kadry stanowią zawodnicy ograni na pierwszoligowym szczeblu, z Kamilem Kucharskim i Przemysławem Matejką na czele.
- Na początku pracy w Brzegu sporą wagę przykładałem do gry w defensywie. Wylaliśmy na treningach sporo potu, żeby poprawić ten element futsalowego rzemiosła i zbudować ważny fundament. Udało się nam skompletować przyzwoitą jak na pierwszoligowe warunki kadrę z kilkoma zawodnikami, których miałem okazję kiedyś prowadzić w Acanie Orle. Doszli do zespołu Jan Rojek i Paweł Boczarski, więc potencjał mamy spory – stwierdził trener Gredaru, Jarosław Patałuch.
Brzeżanie jesienią tylko dwukrotnie zeszli z boiska pokonani i mają obecnie 3 punkty przewagi nad Bocheńskim Stowarzyszeniem Futsal oraz 5 nad grupą pościgową, której przewodzą ekipy GKS-u Tychy oraz UMCS-u Lublin. Jednak niewykluczone, że walka o awans do elity potrwa do samego końca. Spore aspiracje ma również Berland Komprachcice, który niedawno ściągnął do zespołu byłego zawodnika Clearexu Chorzów oraz Red Devils Chojnice, Wadima Iwanowa.
- Do awansu jeszcze bardzo daleka droga. To już niejako tradycja, że w grupie południowej walka na noże trwa najczęściej do ostatniej kolejki. Teraz może być podobnie. Liga jest bardzo wyrównana, często o wyniku decyduje dyspozycja dnia, a punkty można stracić praktycznie z każdym. Nam kilkakrotnie dopisało w I rundzie szczęście, ale jemu trzeba czasem też umieć dopomóc. Wynik osiągnięty jesienią na pewno dodał nam więcej pewności siebie. Zawodnicy poczuli, że stać ich na wiele – dodał Patałuch.
Drużyny, które zajmą na finiszu pierwszoligowych zmagań w swoich grupach 2. miejsce zmierzą się w barażu o prawo gry w Futsal Ekstraklasie. Kto ostatecznie będzie cieszył się z awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej? Tego dowiemy się już za kilka miesięcy.
Tekst: Rafał Szlaga
Zdjęcie: AZS UW Wilanów