Warszawsko-łódzki remis

09.12.23Utworzono
/uploads/assets/5493/406511790_289482634086808_8596000424740253965_n.jpg
Przyszła pora na ostatnią kolejkę rundy, a zarazem ostatnie mecze tego roku. Do Warszawy przyjechał Widzew Łódź. Co ciekawe w skromnej historii spotkań obu zespołów do tej pory górą byli goście. Dzisiaj po raz pierwszy zespoły podzieliły się punktami

To się nazywa wejście Moustapha Diakite. Dosłownie kilka sekund od pojawienia się na parkiecie, zawodnik ten strzelił swoją czternastą bramkę w tym sezonie! Na uwagę zasługuje jeszcze dwie poprzedzające sytuacje. Po pierwsze Yaroslav Zmiivskyi ściągnął na siebie bramkarza, po drugie błąd w obronie popełnił jeden z zawodników Widzewa.

 

Łodzianie pomimo jednobramkowej straty rozgrywali piłkę bardzo spokojnie, z szacunkiem, bez pośpiechu. Wydawało się jakby brakowało im pomysłu na grę. Oczywiście udawało im się przedzierać w pole karne, ale co z tego skoro świetnie szyki obronne postawili gospodarze.

 

Długo  trzeba było czekać na przełamanie, ale to w końcu nastąpiło. Podopieczni trenera Stanisławskiego wyrównali w 11. minucie. Willy May pomknął wzdłuż linii, gdzie minął rywala, a następnie skierował się już w stronę bramki. Tam wyczekał na ruch bramkarza i bez problemu go pokonał. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 2:1. Krycie zgubili rywale, ponadto futsalista pomylił się o milimetry i trafił tylko w słupek. Co nie udało się za pierwszym razem, miało miejsce około 100 sekund przed gwizdkiem na przerwę. Odwrócony tyłem do bramki Willy May otrzymał perfekcyjne podanie od Krzemkpa, obrócił się z piłką, a następnie umieścił ją pomiędzy słupkami. Co ciekawe to również jego czternasty celny strzał w FOGO Futsal Ekstraklasie.

 

Druga połowa zaczęła się od sprawdzenia formy obu bramkarzy. Ze swojej roli wywiązywał się zarówno Marcin Mianowicz, jak i Dariusz Słowiński. Na problemy niezawodny był Moustapha Diakite, który swój dorobek podwyższył do piętnastu trafień.

 

Willy May w drużynie Widzewa był jedną z najjaśniejszych postaci swojego zespołu. Zawodnik miał całkiem sporo szans na wykończenie akcji, ale na jego drodze wciąż do pokonania był goalkeeper. Ostatnie minuty gospodarze grali z pięcioma przewinieniami na koncie i ewentualną wizją przedłużonego rzutu karnego. Udało się im wyjść z tej sytuacji obronną ręką i podział punktów stał się faktem. Tę rundę Widzew kończy z 27. punktami na koncie, a AZS Darkomp Wilanów szesnastoma.


AZS UW DARKOMP WILANÓW – WIDZEW ŁÓDŹ 2:2 (1:2)

Bramki: Moustapha Diakite 3, 30 - Willy May 11, 19


Fot. Kinga Sałata