Wicemistrz lepszy od Mistrza!

05.10.24Utworzono
/uploads/assets/5970/R6__9519.jpg
Constract Lubawa stanął na wysokości zadania i pokonał Rekord Bielsko-Biała na parkiecie rywala. Niezwykle wyrównane spotkanie, o którym zaważyła druga połowa meczu.

Początek meczu był niezwykle wyrównany. Oba zespoły stawały przed licznymi szansami. Mocny strzał oddał Michał Marek. Chwilę później to Everton zaliczył rajd lewą stroną boiska i posłał futsalówkę w stronę bramki. Czujny był jednak Iwanek. Akcję rozgrywały wciąż oba zespoły.

 

W szóstej minucie natomiast, Rekord wywalczył stały fragment gry i po podaniu z rzutu rożnego od Pawła Budniaka, Eric Panes wpakował piłkę do siatki. Po objęciu prowadzenia przez Rekord, oba zespoły wciąż zawzięcie szukały możliwości zdobycia kolejnego gola. Bruno Cintra próbował swoich sił, po rajdzie lewą stroną boiska. Wciąż jednak lepszy był Iwanek.

 

Adriano oddał precyzyjne podanie, jednak po strzale, futsalówka wylądowała nad bramką gospodarzy. Constract, po akcji w ich polu karnym, przeprowadził kontrę, która zakończyła się zdobyciem bramki wyrównującej. Pedro Pereira podał piłkę do Grubalskiego, a ten do Evertona, który na pustą już bramkę, wpakował futsalówkę do siatki.

 

Ponowny remis napędził oba zespoły do kreowania kolejnych groźnych sytuacji. Przed wielką szansą stanął Zastawnik, jednak przestrzelił on bramkę gości. Chwilę później to Michał Marek próbował swoich sił, natomiast został zablokowany przez rywala.

 

Ze świetnej strony pokazał się Gutta, który zaliczał kolejne interwencje. Claudinho poprowadził silny strzał po parkiecie, natomiast piłka wylądowała obok lewego słupka. Zespołom nie udało się zagrozić utratą gola swoim rywalom, a pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 1:1.

 

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się w podobny sposób. Przed sytuacjami znowu stawały obie drużyny, które świetnie radziły sobie także w obronie. Matheus próbował dwukrotnie, jednak pierwszy strzał został zablokowany, natomiast drugi wybronił Gutta.

 

Przed szansą stanął Everton, piłka jednak wciąż nie chciała wpaść do bramki gospodarzy. Iwanek czujnie strzegł bramki Bielszczan, podczas strzału oddanego przez Pedrinho. Przewagę w ofensywie przejął Constract, natomiast Rekord świetnie radził sobie w obronie.

 

Budniak chciał wykorzystać rzut wolny i silnie uderzył w futsalówkę, ta jednak poszybowała nad bramką gości. Gra nabrała tempa, jednak poprzez świetną defensywę obu zespołów, konstruowanie akcji nie było takie proste. Rekord zaczął grać wysokim pressingiem, licząc na przejęcie futsalówki na połowie rywala.

 

Matheus pomylił się jednak na połowie rywala, a Ci ruszyli z kontrą. Grubalski popędził w stronę bramki gospodarzy i wykorzystał swoją okazję. Constract przejął prowadzenie na 2:1. W ostatnich minutach spotkanie wciąż było niezwykle wyrównane.

 

Próbował Kriezel, następnie Rakić, jednak obie drużyny świetnie prezentowały defensywną grę. Matheus oddał mocny strzał ale Gutta wciąż był czujny. Rekord rozpoczął grę w przewadze. To wykorzystali jednak Construktorzy. Po stracie piłki przez Bielszczan, Pedrinho celnie poprowadził futsalówkę do pustej bramki rywali.

 

Przed swoją szansą stanął również bramkarz z Lubawy, który przez całe boisko posłał piłkę do pustej bramki Rekordu. Bielszczanom nie udało się odwrócić losów spotkania, a mecz zakończył się rezultatem 4:1 dla gości.

 


REKORD BIELSKO-BIAŁA - CONSTRACT LUBAWA 1:4 (1:1)

Bramki: Eric Panes 6 - Everton Ferreira 10, Sebastian Grubalski 34, Pedro De Oliveira Silva 38, Gutemberg Almada 40