Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Dwie czerwone kartki, siedem żółtych. Po emocjonującym meczu beniaminek udanie rozpoczął rundę wiosenną

08.01.23Utworzono
/uploads/assets/4735/316644117_1200978607189752_2716981346279220803_n (1).png
Komplet widzów oglądał rewanżowy pojedynek pomiędzy GI Malepszy Arth Soft Leszno a Widzewem Łódź. Ci co przyszli na pewno nie mieli czego żałować. Nie brakowało zwrotów akcji, kartek i bramek, ale ostatecznie to beniaminek będzie świętował zwycięstwo 5:2.

Widzew Łódź na starcie sezonu sprawił niemałą niespodziankę. Beniaminek wygrał 5:3, a przeciwnicy w wyniku niefortunnej kontuzji stracili podstawowego bramkarza Noela Charriera. Zanim jednak o meczu, to słów kilka o zmianach, które nastąpiły w ostatnim okienku transferowym, a będą miały niewątpliwy wpływ podczas rundy wiosennej FOGO Futsal Ekstraklasy. Łodzianie wzmocnili się doświadczonym Norbertem Dregierem i młodym, utalentowanym Łukaszem Włodarczykiem. Odeszli natomiast Tomek Gąsior, Maksym Panasenko i Łukasz Góralczyk. Do drużyny czerwono-biało-czerwonych, po urazie kręgów szyjnych, powrócił Michał Marciniak. Do Leszna z osobistych względów nie pojechał Daniel Krawczyk.

 

Inaczej sytuacja prezentuje się w drużynie z Leszna, gdzie nie nastąpiły zmiany kadrowe. Stabilny zespół, z długą ławką powoduje, że drużyna na półmetku uplasowała się na czwartej pozycji. Rundę rewanżową rozpoczęli jednak bez kontuzjowanego Jakuba Kąkola, a do pełnej sprawności powoli wraca Marcel Wolan, który już w tym meczu był do dyspozycji trenera.

 

W pierwszych minutach gra była wyrównana. Sytuacja zmieniła się, gdy po potężnym strzale prosto w okienko bramkowe w 3. minucie trafił Maksym Pautiak. To zmotywowało leszczynian do groźniejszego ataku. Swoje szanse mieli Marcin Firańczyk i Kacper Konopacki. Miejscowa drużyna szybko uzbierała cztery faule, w porównaniu do czystego konta kar łodzian.

 

W 10. minucie świetną kontrę wyprowadzili futsaliści z Wielkopolski, do szczęścia brakowało przysłowiowej "kropki nad i". Po mocnym strzale Marcela Wolana, piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Aktywny na boisku był natomiast nowy nabytek beniaminka, Norbert Dregier. Trener Tomasz Trznadel rotował składem. szukając optymalnego ustawienia. Jego zawodnicy raz po raz stwarzali sytuacje, brakowało tylko, albo aż celnego wykończenia. Po błędzie w obronie Roberta Świtonia, bliski pokonania bramkarza był Jan Dudek. Jeszcze przed przerwą swoich szans szukali przyjezdni w stałych fragemntach gry. Wynik jednak się nie zmienił.

 

Po zmianie stron, bliski wyrównania był Kacper Konopacki, który trafił w słupek. Gra szybko przeniosła się na drugą stronę boiska, gdzie w sytacji na sam z bramkarzem nie trafił futsalista gości. Co nie stało się chwilę wcześniej, miało miejsce w 25. minucie, gdy na 2:0 podwyższył João Bernardes. 

 

W 29. minucie spotkania sędziowie sięgnęli po pierwszą żółtą kartkę w tym spotkaniu. Ukarany nią został Jan Dudek. Goście coraz śmielej wychodzili do ataku, a to przyniosło pozytywne skutki. Pierwszą bramkę w nowych barwach zdobył Norbert Dregier i było już 3:0 dla Widzewa. 

 

Mecz na nowo otworzył się w 32. minucie, gdzie najpierw kibice obejrzeli starcie pomiędzy Świtoniem a Kozhemiaką. Chwilę później po raz drugi żółtą kartką został ukarany pivot łodzian. To skutkowało czerownym kartonikiem i koniecznością udania się do szatni. Grający w przewadze leszczynianie wykorzystali sytuację. Za sprawą bramki Douglasa zapisali na swoim koncie pierwszego gola. Od tej pory sytuacja na boisku nabrała tempa. Do siatki po raz pierwszy po kontuzji trafił Marcin Firańczyk i było już tylko 2:3. Po tych wydarzeniach podopieczni trenera Tomasza Trznadla stali się jeszcze bardziej aktywni w ataku. Na dwie minuty przed końcem drugą żółtą kartką został ukarany Robert Świtoń i teraz to gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu. Przewagę wykorzystał Widzew, najpierw gola numer cztery zdobył Michał Marciniak, a później po wycofaniu bramkarza gospodarzy na listę strzelców wpisał się... bramkarz gości Dariusz Słowiński.

Widzew wygrał i awansował na 6. miejsce w ligowej tabeli. Leszczynianie pozostali tuż poza podium, ale ich pozycja może jeszcze ulec zmianie.


GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO - WIDZEW ŁÓDŹ 2:5 (0:1)

Bramki: Douglas 33, Marcin Firańczyk 34 - Maksym Pautiak 3, João Bernardes 25, Norbert Dregier 29, Michał Marciniak 40, Dariusz Słowiński 40.


Fot. Kinga Sałata