Wielkopolska należy do Red Dragons

20.02.22Utworzono
/uploads/assets/4008/kostecki.jpg
Red Dragons Pniewy wygrali z GI Malepszy Futsal Leszno 4:2. Dla graczy Łukasza Frajtaga to pierwsze zwycięstwo w historii Derbów Wielkopolski.

Jak na Derby Wielkopolski przystało, w Pniewach od samego początku oglądaliśmy bardzo zacięte spotkanie. Raz inicjatywę przejmowali gospodarze, a raz do głosu dochodzili przyjezdni, zależnie od tego, które czwórki obu zespołów przebywały na boisku.

Bardziej konkretni byli jednak miejscowi, którzy wcale nie byli faworytem spotkania. Kilku zawodników Red Dragons miało problemy zdrowotne i nie byli w pełnej dyspozycji, tak jak leszczynianie, którzy w najlepszym możliwym składzie przybyli do swojego lokalnego rywala.

Najbliżej gola w 7. minucie był Patryk Hoły. Reprezentant Polski uderzył jednak w lewy słupek bramki Noela Charriera i na tablicy wyników wciąż widniał rezultat 0:0.

Po drugiej stronie blisko trafienia był z kolei jego kolega z kadry Sebastian Wojciechowski, uderzając prawą nogą zza zasłony, ale również w obramowanie bramki.

Ostatecznie wynik spotkania otworzył 21-letni Rajmund Siecla, który po wrzuceniu piłki z rzutu rożnego wykorzystał podanie zza pola karnego od Jakuba Kąkola i z najbliższej odległości na wślizgu wpakował piłkę do siatki. Momentalnie na 2:0 mógł podwyższyć zresztą sam Kąkol, ale po wystawieniu piłki od Marcina Firańczyka uderzył wprost w Łukasza Błaszczyka.

To zemściło się na przyjezdnych w 19. minucie, a gol ponownie padł po rzucie rożnym. Tym razem asystentem był Adrian Skrzypek, a strzelcem nie kto inny jak Mateusz Kostecki. Pivot pniewian miał także udział przy drugim trafieniu swojego zespołu. Już po zmianie stron zagrał z głębi pola do wychodzącego na pozycję Patryka Hołego, a ten świetnie sobie poradził w pojedynku z Charrierem.

Czerwonym Smokom wciąż jednak było mało, a tym razem do statystyk postanowił się wpisać golkiper gospodarzy Łukasz Błaszczyk. Bramkarz pniewian idealnym wykopem z pola karnego zagrał długą piłkę do Piotra Błaszyka, a ten jedynie przeciął futsalówkę swoim czołem, co wystarczyło, aby kompletnie zaskoczyć Charriera i podwyższyć prowadzenie na 3:1.

Kontakt dla GI Malepszy złapał Douglas. Brazylijczyk perfekcyjnie znalazł lukę między graczami Red Dragons i uderzeniem z rzutu wolnego przywrócił swoich kolegów do gry.

Poprzeczka mocno jednak poszła w górę, gdy na niecałe cztery minuty przed końcem drugą żółtą kartkę obejrzał Sebastian Wojciechowski. To pozwoliło gospodarzom zyskać dwie minuty, dzięki utrzymywaniu się przy piłce na połowie rywala, ale głównego celu – zdobycia czwartej bramki nie udało się spełnić.

Ta została zdobyta dopiero po czerwonej kartce dla Douglasa, którą otrzymał za zagranie lecącej w stronę bramki piłki ręką. Egzekutorem rzutu karnego został Mykyta Storozhuk, który z małą dozą szczęścia ustalił wynik spotkania na 4:2.

Pierwsze zwycięstwo w historii Red Dragons w Derbach Wielkopolski stało się faktem. Pniewianie wygrali i włączyli się jeszcze bardziej do walki o 5. miejsce, które cały czas zajmują leszczynianie.  


RED DRAGONS PNIEWY – GI MALEPSZY FUTSAL LESZNO 4:2 (1:1)

Bramki: Mateusz Kostecki (19), Patryk Hoły (22), Piotr Błaszyk (24), Mykyta Storozhuk (40) – Rajmund Siecla (17), Douglas (28).


Autor: Łukasz Leski

Fot. Czarny Productions