Wszystko w ich nogach

01.05.22Utworzono
/uploads/assets/4202/rekord.png
Z zapasem dwóch goli przystąpią do rewanżowego meczu finałowego o Puchar Polski zawodnicy Rekordu Bielsko-Biała, którzy w niedzielę pokonali u siebie Constract Lubawa 4:2. - Mając dwubramkową przewagę uważam, że jesteśmy w nieco lepszej sytuacji - ostrożnie mówi Mikołaj Zastawnik z Rekordu.

Zastawnik był najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu: jego dwa gole w pierwszej połowie ustawiły losy spotkania, bo Rekord wygrał właśnie różnicą dwóch trafień. I będzie faworytem we wtorkowym rewanżu, ale Zastawnik woli dmuchać na zimne. - Futsal już nie raz pokazał, że jest nieprzewidywalny, więc ciężko procentowo ocenić szanse na zdobycie trofeum - mówi.

 

Niewątpliwie Constract może odrobić straty. - Pierwsza połowa meczu za nami, bardzo cieszymy się z dwubramkowej zaliczki - przyznaje Zastawnik. - Ale nie zapominamy o meczu rewanżowym na bardzo trudnym terenie. Teraz mamy krótką chwilę na odpoczynek, szybką analizę i stajemy do walki o puchar. Kto po niego sięgnie, dowiemy się już we wtorek wieczorem. Wszystko w naszych nogach.

 

Tak samo uważają w Lubawie. Jednak motywacja chyba będzie większa po stronie Constractu, który chciałby zakończyć sezon z jakimś trofeum. A po ligowej porażce z Rekordem ma już bardzo małe szanse na tytuł mistrza Polski.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Paweł Mruczek / Rekord Bielsko-Biała