Wygramy - niedużo...

23.10.19Utworzono
/uploads/assets/2024/zastawnik-laczynas.jpg
Dziś wyjątkowo ważny dzień dla polskiego futsalu: reprezentacja Polski gra z Gruzją w eliminacjach do mistrzostw świata. Co o spotkaniu sądzą zawodnicy i trenerzy zespołów Futsal Ekstraklasy?

Mateusz Kostecki (zawodnik Red Dragons Pniewy): - Myślę, że to będzie ciężka przeprawa, a o korzystny wynik będzie trzeba powalczyć do końca. Jeśli miałbym typować, to patriotycznie - 2:1 dla Polski.

 

Tomasz Szczurek (zawodnik AZS UŚ Katowice): - Mecz będzie wyrównany i Gruzini na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. Mają w składzie chociażby Roninho, który na pewno robi różnicę, ale uważam, że nasza kadra zagra po prostu "swoje" pod wodzą Błażeja Korczyńskiego - i dzięki temu wygramy 4:2, a jedną z bramek strzeli Piotrek Łopuch.

 

Dariusz Słowiński (zawodnik Gatty Zduńska Wola): - Myślę, że to będzie kluczowe spotkanie eliminacji. Hiszpania wydaje się być poza zasięgiem, dlatego mecze z Finami i Gruzją są bardzo ważne. Myślę, że bedziemy prowadzić grę i mam nadzieję, że szybko zdobędziemy bramkę, która spowoduje ze Gruzini zaczną grać odważniej, a tacy zawodnicy, jak Kubik czy Zastawnik, będą mieli więcej miejsca na skrzydłach. Licze na wygraną 4:1 i dobrą postawę Nawrata w bramce.

 

Rafał Krzyśka (zawodnik Clearexu Chorzów): - Myślę, że mecz będzie wyrównany, Gruzja wspomagana Brazylijczykami na pewno będzie wymagająca. Zresztą nie ma już łatwych meczów, każdy mecz trzeba wybiegać i wywalczyć. Nie licząc Hiszpanów grupa jest bardzo wyrównana i nie możemy sobie pozwolić na przegraną z Gruzją, bo sytuacja bardzo się wtedy skomplikuje. Tym bardziej, że w ostatnim czasie z Finami bardzo ciężko się grało. Wierzę, że wygramy. Będzie wynik stykowy, ale myślę, że zgranie i dobre przygotowanie da nam zwycięstwo, czego chłopakom bardzo mocno życzę. Stawiam 4:2 dla nas.

 

Marcin Stanisławski (grający trener Gatty Zduńska Wola): - Bardzo ważny będzie czynnik mentalny. Chciałbym, aby nasz zespół od początku był pewny siebie, grał bez kalkulowania, aby nasze indywidualnosci - a mamy ich więcej, niż rywal - wzięli odpowiedzialność na swoje barki. Z ciekawości obejrzałem sobie mecz Gruzji z Ukrainą z września i na pewno mamy mocniejszy zespół, bardziej zdyscyplinowany, silniejszy fizycznie. Oczywiście musimy uważać na Roninho, ale na pewno nasz sztab jest przygotowany, aby zminimalizować jego wpływ na grę Gruzinów. Najważniejsze, że gramy na własnej hali, a to jest w tym sporcie bardzo duży atut.

 

Tomasz Trznadel (trener GI Malepszy Leszno): - To nie jest Gruzja sprzed kilku lat. Oparta na dzień dzisiejszy na zawodnikach z Brazyli dysponuje dużo większym potencjałem. Raczej będzie to wyrównane spotkanie, a o szczegółach zadecydują detale przede wszystkim związane z taktyką na ten mecz. Sądzę, że taktycznie będziemy przygotowani lepiej i dzięki temu wygramy.... 3:2.

 

Łukasz Frajtag (trener Red Dragons Pniewy): - Gruzja to bardzo trudny rywal. Grają tam doświadczeni zawodnicy wzmocnieni takimi gwiazdami, jak Roninho rodem z Brazylii. Gra naszej reprezentacji opiera się głównie na agresywnej obronie i myślę, że ten element będzie decydujący. Jeśli będziemy w stanie zniwelować najmocniejsze strony rywala, to powinniśmy ten mecz wygrać. Nasza reprezentacja miała wyjątkowo długie zgrupowanie i trener Korczyński miał bardzo dużo czasu na pracę z drużyną, dlatego efekty powinny być zadowalające.

 

Dawid Grubalski (trener Constractu Lubawa): - Serce chce, by Polska wygrała, można powiedzieć że jest to dla nas najważniejszy mecz tego turnieju. Moim zdaniem nie jesteśmy murowanym faworytem. Wierzę, że zdołamy zatrzymać Brazylijczyków z Roninho na czele i zgarniemy trzy punkty. Stawiam 3:2 dla Polski.

 

Miłosz Kocot (trener AZS UŚ Katowice): - Naszą reprezentację czeka bardzo trudny mecz. Gruzja, na czele z Roninho, który "czaruje" w lidze ukraińskiej, będzie bardzo trudnym przeciwnikiem. Wydaje mi się, że naszej kadrze gra się dużo lepiej z przeciwnikami, którzy lubią "prowadzić grę". Spodziewam się wyrównanego pojedynku zakończonego naszym zwycięstwem. Typuję 4:2 dla nas.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Łączy nas piłka