Wylewamy futsalowe fundamenty

19.01.21Utworzono
/uploads/assets/2972/karczynski-zimoch.jpg
W tygodniku Angora ukazał się wywiad świetnie znanego wszystkim kibicom sportu Tomasza Zimocha (na zdjęciu z prawej) z prezesem STATSCORE Futsal Ekstraklasy, Maciejem Karczyńskim (na zdjęciu z lewej). Poniżej najciekawsze fragmenty.

- Jest Pan trenerem AZS UW Darkomp Wilanów i jednocześnie prezesem spółki zarządzającej rozgrywkami futsalu.

 

- Pamiętam słowa babci: "Co po drodze rozkraczone, w życiu człowiekowi przeznaczone". Już wcześniej miałem propozycję, aby kierować tą spółką. Przystąpiłem do konkursu i piąty rok jestem prezesem Futsal Ekstraklasy. Odbudowałem kapitał, wypracowałem zysk, znalazłem sponsorów, prestiżową telewizję.

 

- Futsal na całym świecie jest w cieniu piłki trawiastej.

 

- A przecież to bardzo wdzięczna odmiana piłki nożnej. Szkoda, że nie jest sportem olimpijskim. Messi, Neymar, Ronaldo zaczynali od gry w hali. Ciągle walczymy o właściwą pozycję, ale oczekiwania nasze są zdecydowanie większe. Bardzo ważne jest odpowiednie szkolenie dzieci i młodzieży. Dobrze byłoby, gdyby Ministerstwo Sportu i Edukacji wprowadziło w ramach lekcji WF-u zajęcia z futsalu. Trzeba tylko zalecić, by w salach grano piłką do futsalu, a nie tą, co na trawie.

 

- A jest różnica?

 

- Ogromna! Dziecko od początku wiedziałoby, co to jest futsal. Piłka do futsalu jest nieco mniejsza i ma niski kozioł, nie sprawia większego kłopotu w przyjęciu. Chcemy wylewać edukacyjne fundamenty w szkołach.

 

- Rozgrywki ligowe futsalu pokazywane są w telewizji.

 

- Nawiązaliśmy dobrą współpracę z Canal+. Małymi kroplami rozlewamy falę popularności. W drużynie futsalu są bramkarz i czterech zawodników w polu. Piłka z autu nie jest wyrzucana, a wykopywana, zatrzymywany jest czas gry.

 

- Lewandowski dałby sobie radę w futsalu?

 

- Oczywiście, Messi byłby królem.

 

Cały wywiad w tygodniku Angora - zachęcamy do kupna.

 

Wybrał: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Archiwum prywatne