Wynik, którego historia nie pamięta

18.06.24Utworzono
/uploads/assets/5876/PEDRINHO-1.jpg
Kończąc nasze wyróżnienia indywidualne za poszczególne klasyfikacje, jesteśmy niejako zmuszeni po raz trzeci napisać o Pedrinho. Naturalnym bowiem było, że wygrywając klasyfikację strzelców oraz klasyfikację najlepszych asystentów, w ręce Brazylijczyka trafi również wygrana w klasyfikacji kanadyjskiej.

Zawodnik Constractu Lubawa w minionym już sezonie uzbierał niewyobrażalną liczbę 90 punktów w klasyfikacji łączącej bramki oraz asysty. Dlaczego niewyobrażalną. Dwa sezony temu zwycięzca w tym rankingu, Michał Klaus, który występował wtedy dla AZS-u UW DARKOMP Wilanów uzbierał 46 punktów, natomiast rok temu do wygranej Pawłowi Budniakowi, mimo dodatkowej fazy play-off, wystarczyły „zaledwie” 52 punkty. Można zatem powiedzieć, że „Czarodziej z Kraju Kawy” niemalże podwoił ich osiągnięcia.

Szukając odniesienia w postaci zawodnika, który mógłby ewentualnie nawiązać rywalizację z Pedrinho, doszliśmy nie tak daleko, bo do sezonu 2020/21, gdy w Rekordzie Bielsko-Biała czarował inny z Brazylijczyków, a więc Alex Viana.

Obecny gracz kazachskiego Kairatu Ałmaty zdobył dla mistrzowskiego wtedy Rekordu aż 46 bramek, czym nawiązał do największych graczy w historii FOGO Futsal Ekstraklasy. Zliczając już jednak jego asysty, wynik klasyfikacji kanadyjskiej, w porównaniu do Pedrinho wygląda dość przeciętnie, jak absurdalnie by to zabrzmiało, gdy mówimy o sumie 64 punktów!

Ten wynik oraz fakt, że podobnego wyniku na podstawie dostępnych danych i zasobów w postaci materiałów wideo nie jesteśmy w stanie znaleźć, pozwala nam stwierdzić, że jest to rezultat, którego historia po prostu nie pamięta.