- Przede wszystkim zabrakło nam odpowiedzialności - kontynuuje Burglin. - Traciliśmy gole po głupich błędach.
Co w takim razie w pierwszej kolejności zamierza zmienić nowy szkoleniowiec w porównaniu do zespołu z Chojnic prowadzonego przez wcześniejszego trenera, Jakuba Mączkowskiego? - Nie trzeba dużo zmieniać - uważa Burglin. - Nagła zmiana trenera odbiła się w głowach zawodników. To było widać w starciu z Gredarem. Biorę tę porażkę na siebie, powiedziałem to zawodnikom. Oni muszą oswoić się ze zmianą. Ale w następnych meczach będę już wymagał od nich odpowiedzialności za wynik.
Burglin jeszcze nie za bardzo wie, czego potrzeba jego drużynie do skuteczniejszej gry. - Nie widziałem zespołu w wielu treningach, dlatego nie wiem jeszcze, w czym tkwi problem - przyznaje nowy szkoleniowiec. - Gdy popracujemy, będzie inaczej.
Do końca sezonu chojniczanom - mającym trzy punkty przewagi nad strefą spadkową - pozostało dziesięć spotkań. W najbliższym Czerwone Diabły z Chojnic zagrają w "czerwonych derbach" z Czerwonymi Smokami w Pniewach.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Aleksander Knitter