Zapowiedź 4. kolejki Futsal Ekstraklasy

03.10.19Utworzono
/uploads/assets/1991/PopiClearex.jpg
Przed nami kolejny weekend z Futsal Ekstraklasą. Ligowe zmagania rozpoczną się tym razem już w piątek. W Katowicach dojdzie do arcyciekawej potyczki AZS-u UŚ Katowice z Rekordem Bielsko-Biała. W sobotę, w meczu telewizyjnym, zespół Acany Orła zmierzy się z Clearexem Chorzów. Wszystkie pozostałe spotkania będzie można zobaczyć na platformie internetowej tvcom.pl.
AZS UŚ Katowice – Rekord Bielsko-Biała (piątek, godz. 20:00)
 
To będzie pierwszy poważny sprawdzian dla Akademików, którzy po 3. kolejkach z kompletem punktów niespodziewanie przewodzą ligowej tabeli. Zespół Miłosza Kocota w poniedziałek wygrał 3:0 w Gliwicach z Piastem. Wcześniej w pokonanym polu zostawił chociażby Red Dragons Pniewy czy GI Malepszy Leszno. AZS imponuje na początku tej kampanii strzelecką formą. Katowiczanie zdobyli do tej pory 13 goli i jest to najlepszy wynik w całej Futsal Ekstraklasie. W doskonałej formię jest Piotr Łopuch, który dzieli i rządzi na parkiecie. Gdyby tego było mało to w starciu derbowym w Gliwicach umiejętnie zamurował bramkę Bartłomiej Krzywicki.
 
Rekord rozkręca się powoli, regularnie punktuje i również może się pochwalić kompletem oczek. Bielszczanie podbudowani zwycięstwem w ligowym klasyku nad Clearexem przyjadą na Górny Śląsk po pełną pulę, ale w pamięci będą pewnie mieli potyczkę z 9 marca, kiedy w Katowicach tylko zremisowali. Historia spotkań przemawia jednak za mistrzem Polski, który z 5 ostatnich meczów o stawkę wygrał 4. Kilku zawodników Andrzeja Szłapy narzeka na lekkie urazy, ale masażyści i medycy robią wszystko, żeby wszyscy byli gotowi do gry.
 
Meczowy smaczek: W starciu z Clearexem odblokował się Michał Marek. Król strzelców poprzedniego sezonu może sprawić sporo problemów katowickiej defensywie.
 
Gwiazda Ruda Śląska – Constract Lubawa (sobota, 16:00)
 
Gwiazda w 3. kolejce sprawiła sporą niespodziankę, pokonując w Halembie Acanę Orła. Rudzianie nie przegrali ligowego spotkania na własnym parkiecie od 2 grudnia, kiedy jeszcze w I lidze ulegli 2:4 Górnikowi Metraco Polkowice. Trenerzy Bartłomiej Noga i Łukasz Kujawa stawiają ostatnio na żelazną defensywę. Ta taktyka już dwukrotnie zdała egzamin i pozwoliła beniaminkowi sięgnąć po punkty. Obydwa zespołu w poprzedniej kampanii walczyły w barażu o prawo gry w elicie. Dwumecz wygrali halembianie, ale w Lubawie potrzebna była dogrywka.
 
Konstruktorzy po porażce u siebie z GSF-em Gliwice będą chcieli w Rudzie Śląskiej powrócić na zwycięską ścieżkę. Lubawianie z gliwiczanami prowadzili już 3:0, ale w sumie stracili 7 goli i zeszli z parkietu pokonani. Zespół Dawida Grubalskiego w Halembie grał już dwukrotnie i za każdym razem były to potyczki na styku. Kibice z północy liczą na kolejny przebłysk Pedro Silvy oraz Pedro Pereiry. Czy to wystarczy, żeby wrócić do domu z tarczą?
 
Meczowy smaczek: Gwiazda straciła u siebie po powrocie do Futsal Ekstraklasy tylko jednego gola. Duża w tym zasługa Aleksandra Waszki, który w starciach z Red Devils i Acaną bronił jak w transie.
 
Acana Orzeł Jelcz-Laskowice – Clearex Chorzów (sobota, 18:00)
 
Tylko jeden punkt zdobyli do tej pory zawodnicy Acany Orła. Czy porażka w Rudzie Śląskiej była tylko wypadkiem przy pracy? W potyczce z Clearexem zespół z Jelcza-Laskowic będzie miał coś do udowodnienia. Jeszcze nigdy podopieczni Jesusa Lopeza Garcii nie urwali chorzowianom nawet punktu. W poprzednim sezonie właśnie z ekipą z Górnego Śląska przegrali batalię o brązowy medal. Stawka tego spotkania będzie duża. Zespół, który przegra może na dłużej zagościć w dolnych rejonach tabeli. W przełamanie swoich pupili mocno wierzą kibice, którzy na pewno na trybunach stworzą kolejny, pomarańczowy spektakl.
 
Na papierze Clearex dysponuje obok Rekordu najsilniejszym składem w lidze. Jednak po dwóch porażkach zajmuje dopiero 8. miejsce w tabeli i na wyjeździe nie zdobył w obecnych rozgrywkach jeszcze ani jednego punktu. O zwycięstwo na Dolnym Śląsku nie będzie jednak łatwo. Z trudem komplet oczek wywiózł z gorącego terenu niedawno Rekord. W sobotę przekonamy się, czy Mirosław Miozga ma patent na Acanę.
 
Meczowy smaczek: Marcin Firańczyk cały czas czeka na swojego pierwszego gola w oficjalnym meczu Orła. Dwukrotnie nie wykorzystał już przedłużonego rzutu karnego. Do trzech razy sztuka?
 
Gatta Zduńska Wola – Piast Gliwice (sobota, 18:00)
 
Gatta jak na razie nie bierze jeńców. 3 zwycięstwa, 9 punktów na koncie i gra, która może się podobać. We własnej hali zduńskolowanie od zawsze rzadko tracą punkty, więc w potyczce z Piastem będą murowanym faworytem. Daniel Krawczyk, Igor Sobalczyk czy Michał Marcinak to nadal gracze, którzy potrafią robić na boisku różnicę. Jednak co ciekawe, Kocury nie wygrały z gliwiczanami meczu o stawkę od prawie roku. Czy będziemy świadkami przełamania?
 
Piast to obecnie jedyny zespół w Futsal Ekstraklasie, który ma na swoim koncie 0 punktów. 3 porażki, 1 zdobyta bramka – pokazują dobitnie, że gliwiczanie po raz kolejny rozpoczęli sezon od falstartu. Czy tym razem uda im się szybko odbić od ligowego dna? W Zduńskiej Woli może być o to ciężko, ale Dominik Solecki i spółki na pewno postarają się napsuć sporo krwi rywalowi.
 
Meczowy smaczek: Gatta w przypadku wysokiego zwycięstwa ma szansę wskoczyć na 1. miejsce w tabeli.
 
GSF Gliwice – MOKS Słoneczny Stok Białystok (sobota, 18:00)
 
Gliwickie Stowarzyszenie Futsalu wyrasta powoli na rewelację tego sezonu. Beniaminek jeszcze nie przegrał żadnego spotkania, a na wyjeździe potrafił ograć mocny u siebie Constract Lubawa. Teraz przed zespołem Błażeja Korczyńskiego kolejne wyzwanie. Słoneczni na wyjazdach radzili sobie w poprzedniej kampanii słabo i najczęściej wracali do domu z pokaźnym bagażem bramek. U siebie gliwiczanie stracili do tej pory tylko jednego gola.
 
MOKS wydostał się ze strefy spadkowej dzięki zwycięstwu nad Red Devils. Słoneczni w 1. kolejce nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie golkipera Gatty. W Gliwicach mogą mieć problem ze stworzeniem wielu klarownych sytuacji podbramkowych, więc kluczem do ich sukcesu będzie na pewno skuteczność. Trener Adrian Citko raczej nie zdecyduje się pójść od pierwszych minut na wymianę ognia, ponieważ mogłoby to oznaczać katastrofę.
 
Meczowy smaczek: Robert Gładczak świetnie odnalazł się w zespole z Gliwic, a jego zadania nie ograniczają się tylko do defensywy. Niewykluczone, że ukłuje też Słonecznych.
 
FC JK Toruń – GI Malepszy Leszno (niedziela, 17:00)
 
Dla Pomarańczowo-Czarnych ten sezon dopiero wystartował. Torunianie przed tygodniem zremisowali na wyjeździe z Czerwonymi Smokami z Pniew. Teraz podejmą u siebie beniaminka, który potrafi spłatać figla faworyzowanemu rywalowi. Drużyna Łukasza Żebrowskiego będzie się musiała napocić, żeby sięgnąć po pełną pulę. Wicemistrzowie Polski zrobią jednak wszystko, żeby wykorzystać atut własnej hali, bo przecież gdzie wygrywać, jak nie u siebie?
 
Grupa Inwestycyjna Malepszy nie ma łatwego terminarza. Najpierw Clearex, później AZS UŚ i Gatta, a teraz wyjazdowa potyczka z FC KJ Toruń. Beniaminek z Wielkopolski przegrał ostatnio u siebie jedną bramką z Gattą i udowodnił, że nie jest wygodnym rywalem dla nikogo. Leszczynianie w Grodzie Kopernika na pewno nie będą mieli nic do stracenia i zagrają o pełną pulę.
 
Meczowy smaczek: Tomasz Kriezel w meczu z Pniewami pokazał jak dobrze ma ustawioną stopę. Każdy rzut wolny do 15 metrów od bramki będzie pachniał golem kolejki.
 
Red Devils – Red Dragons (niedziela, 18:00)
 
Dzięki wygranej jedna z drużyn może się skutecznie odbić od ligowego dna. Czerwone Diabły nie wspominają dobrze ostatnich potyczek z Czerwonymi Smokami, ponieważ najczęściej przegrywały i rzadko trafiały do siatki częściej niż dwukrotnie. Z drugiej strony przed własną publicznością chojniczanom powinno grać się łatwiej, jeżeli większą wagę przyłożą do gry defensywnej oraz poprawią skuteczność.
 
Ekipa Red Dragons w końcu się przełamała i po szalonej potyczce z FC Toruń zapisała na swoje konto 1 punkt. 4 z 5 ostatnich potyczek wygrywali pniewianie, którzy po cichu liczną na przywiezienie z Chojnic kompletu oczek. Kluczowa będzie tutaj postawa golkipera, ponieważ Red Devils oddają w każdym meczu sporo strzałów na bramkę.
 
Meczowy smaczek: Warto zwrócić uwagę na grę Jakuba Kąkola. Młody zawodnik Red Devils nie boi się pojedynków jeden na jeden i może być sporym zagrożeniem dla pniewskiej defensywy.
 

Tekst: Rafał Szlaga

Zdjęcie: PM (Rekord Bielsko-Biała)