Zbyt późno wystartowali?

05.01.22Utworzono
/uploads/assets/3882/257224110_4850417561658697_7694491676900239770_n.jpg
Ostatni rok dla zespołu Red Dragons był najlepszym w historii klubu. W minionej rundzie pniewianie zaliczyli jednak kilka wpadek, co obecnie kosztuje ich 8. miejsce w ligowej tabeli, a jak wiemy potencjał tam drzemie o wiele większy.

Początki sezonów w ostatnich latach nie należały do Red Dragons Pniewy. Nikt się jednak nie spodziewał, że zdobywca Pucharu Polski może rozpocząć aż tak słabo. W pierwszych pięciu kolejkach gracze z Wielkopolski zdobyli zaledwie jeden punkt, co jest najsłabszym wynikiem w historii występów zespołu w STATSCORE Futsal Ekstraklasie. Co było tego przyczyną?
 

- Było kilka czynników. Doszli nowi zawodnicy i szukaliśmy optymalnego zestawienia. Niestety kilku zawodników było pod formą w tej rundzie, co w efekcie przyniosło straty punktów z takimi drużynami jak Fit-Morning Gredar Brzeg czy MOKS Białystok. Rozmawialiśmy już na ten temat w drużynie. Każdy zdaje sobie sprawę, co mógł zrobić lepiej. Zamykamy ten etap i zaczynamy nowy – ocenia Łukasz Frajtag, trener Red Dragons na oficjalnej stronie klubu.
 

Gdy już jednak wszystko zaczęło ze sobą współgrać na wyniki pniewian nie można było narzekać. Do zdobytego po drodze Superpucharu Polski zawodnicy Łukasza Frajataga zaczęli dokładać również punkty w tabeli, co przełożyło się na sześć zwycięstw w kolejnych siedmiu meczach.
 

- Po słabym początku udało się nam poukładać wiele spraw. Plan był inny, ale trzeba było reagować na niektóre wydarzenia. W tych zwycięskich meczach grę ciągnęli zawodnicy, którzy byli na tamten moment w dobrej dyspozycji. Gdzieś ta formuła po kilku meczach się wyczerpała, stąd słabsza końcówka rundy – mówi szkoleniowiec.
 

Na plus u Czerwonych Smoków z pewnością można wyróżnić zawodników, którzy przyszli do klubu. Nie patrząc na Marvina Perkovicia, który większość rundy stracił przez kontuzję, a którego też już nie ma w Pniewach, pod Poznaniem zaliczyli 100% skuteczność. Zarówno Mykyta Storozhuk, jak i Maksym Pautiak byli wiodącymi postaciami zespołu co przełożyło się na 24 bramki z ich strony – obaj ustrzelili po 12 goli, a więc najwięcej spośród wszystkich graczy Red Dragons.
 

- Nie da się porównać zawodników jeden do jeden. Każdy z nich ma swoje mocne strony. Odeszło dwóch dobrych zawodników, to przyszło dwóch nowych. Mieli być filarem naszej drużyny i myślę, że z tej roli póki co wywiązują się dobrze. Ja oczywiście wymagam od nich więcej i postaramy się wspólnie ten sportowy zapas z nich wyciągnąć – zapowiada Frajtag.
 

Sportowego zapasu u całej drużyny z pewnością można się doszukiwać w skuteczności, co podobnie jak w przypadku Clearexu Chorzów nie jest banałem, o którym zawsze można wspomnieć. Pniewianie prawie połowę ataków kończą bowiem strzałem, zaś niemalże 40% tych uderzeń jest celna. Niestety dla nich zaledwie 17% ląduje później w siatce, a tak słabej skuteczności nie ma żaden zespół znajdujący się za plecami Red Dragons.
 

Czy jest to jednak problem leżący wyłącznie w skuteczności po strzałach wypracowanych wcześniejszą akcją? Niekoniecznie. Odsetek strzałów celnych lądujących w siatce mógłby bowiem wynosić tu nawet 21% gdyby nie niewykorzystane przedłużone rzuty karne, które spokojnie można określić zmorą Czerwonych Smoków. Ci potrafili nie wykorzystać ich nawet czterech w jednym meczu. W sumie takich pojedynczych sytuacji było zaś dziesięć, co przy 100% skuteczności dałoby nie tylko dziesięć bramek więcej, ale i nawet siedem punktów więcej, a co za tym idzie 5. miejsce w tabeli, które obecnie jest celem graczy Łukasza Frajtaga.
 

- Liga odjechała i nie ma złudzeń, że maksimum jakie możemy wyciągnąć to 5. miejsce, choć i to będzie bardzo trudne. Bronimy Pucharu Polski i na pewno w tych rozgrywkach postaramy się grać jak najdłużej, a celem jest oczywiście obrona trofeum – ocenia szkoleniowiec.
 

Gdzie zatem sezon zakończą gracze Red Dragons? I czy uda im się przede wszystkim obronić Puchar Polski? Potencjał do tego z pewnością jest.
 

Statystyki Red Dragons Pniewy po rundzie jesiennej:


Miejsce w tabeli: 8


Liczba punktów: 20 - średnio 1.33 na mecz


Bramki strzelone: 51 - średnio 3.40 na mecz


Bramki stracone: 51 - średnio 3.40 na mecz


Liczba ataków: 1601 - średnio 106.73 na mecz


Liczba strzałów: 721 - średnio 48.06 na mecz


Liczba strzałów celnych: 287 - średnio 19.13 na mecz


Procent ataków zakończonych strzałem: 45%


Procent strzałów celnych: 39%


Procent strzałów celnych zakończonych bramką: 17%
 

Całą rozmowę z trenerem Red Dragons Pniewy znajdziesz TUTAJ.


Autor: Łukasz Leski

Fot. B. Barański / Red Dragons Pniewy