Żona pyta o koniec, a on wciąż strzela

30.10.17Utworzono
/uploads/assets/532/DSC_3569.JPG
Skończył 35 lat, ale nie skończył strzelać goli w Futsal Ekstraklasie. Daniel Krawczyk z Gatty Active Zduńska Wola, jeden z najlepszych polskich futsalistów w historii, nie zamierza myśleć o zakończeniu kariery. – Żona się pyta, każdy się pyta kiedy koniec, a ja nie wiem, co powiedzieć – uśmiecha się Daniel.

35. urodziny obchodził w sobotę, w meczu z Clearexem Chorzów. I zaczął jak trzeba: w 10 minucie strzelił pierwszego gola, a Gatta wygrała 5:3. – Nie myślałem w trakcie meczu o urodzinach – zapewnia. – Koncentrowałem się na spotkaniu. Jeżeli chcemy się liczyć w walce o mistrzostwo, to u siebie musimy wygrywać.

 

Ale od wieku nie ucieknie.

 

- Jakoś nie dopuszczałem myśli, że już mam 35 lat – śmieje się. – Ale jeżeli zdrowie pozwoli, to będę grał, jak długo się da. Z każdym sezonem staram się przygotować jak najlepiej. Aby utrzymać dobrą dyspozycję, muszę rozsądnie szafować siłami. Ale gram już 12, czy 13 lat w ekstraklasie, więc doświadczenie procentuje.

 

A występy w Futsal Ekstraklasie wymagają coraz większego wysiłku. - Poziom jest coraz wyższy, coraz trudniej jest zdobyć bramkę – mówi Krawczyk. – Wszyscy robią teraz analizy video, wiemy o rywalach niemal wszystko, każdy zawodnik jest przeanalizowany. No i gra jest coraz szybsza, coraz dynamiczniejsza.

 

Krawczyk nie ukrywa, że Gatta cały czas celuje w mistrzostwo Polski. – Rekord Bielsko-Biała nas na razie nie interesuje – twierdzi. – Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że pod względem składu i infrastruktury to Rekord jest w najlepszej sytuacji. Jednak na razie skupiamy się na sobie.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Agnieszka Olejniczak „Dziennik Łódzki”