18, czyli nie da się szybko zapomnieć

29.02.20Utworzono
/uploads/assets/2228/BielAZS1.jpg
18 - to niewątpliwie będzie liczba 17. kolejki Futsal Ekstraklasy. Wynik meczu Rekordu Bielsko-Biała z AZS UŚ Katowice (18:1) skupił na sobie uwagę wszystkich.

Rekord przegrał w tym sezonie tylko raz: właśnie z AZS UŚ 3:5. To był mecz przed walką mistrza kraju w europejskich pucharach i drużyna z Bielska-Białej nie za bardzo chciała go grać. Zagrała, niespodziewanie przegrała - no, ale przyszedł czas na rewanż.

 

W 2 minucie ostre strzelanie zaczął Łukasz Biel (na zdjęciu), popisując się pięknym uderzeniem z woleja. Został bohaterem meczu, strzelając aż sześć bramek (to też rekord sezonu w Futsal Ekstraklasie). Katowiczanie trzymali się dzielnie do 8. minuty, ale potem "popłynęli". Agresywnie grający Rekord zmuszał ich do błędów - już do przerwy było aż 10:0. Skończyło się 18:1 - i o tym wyniku będzie mówić się jeszcze długo.

 

Wielkim wygranym 17. kolejki może czuć się także Gatta Zduńska Wola, która pokonując na wyjeździe Piasta Gliwice 2:1 awansowała na pozycję wicelidera. Wykorzystała remis 3:3 Clearexu Chorzów z Acaną Orłem Jelcz-Laskowice. Clearex spadł z drugiego na czwarte miejsce, wyprzedzony jeszcze przez Constract Lubawa.

 

Emocji nie brakowało też w dolnej części tabeli. Trzy gole Mateusza Kosteckiego dały tylko remis 4:4 Red Dragons Pniewy w starciu z Red Devils Chojnice. Z podziału punktów żaden zespół nie był zadowolony.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Rekord Bielsko-Biała