Historycznie Chorzów na futsalowej mapie Polski to jeden z najważniejszych punktów. Pięciokrotni mistrzowie Polski z Clearexu stanęli jednak nad ligową przepaścią i sporym zagrożeniem stał się dla nich pierwszy w historii spadek z FOGO Futsal Ekstraklasy. BSF ABJ Bochnia nie miało im jednak ułatwiać zadania utrzymania się. Tym bardziej, że sami bochnianie celowali w fazę play-off.

Wynik spotkania powinien otworzyć Piotr Ćwielong, gdy po złym rozegraniu Kevina Kollara piłka trafiła pod jego nogi. Zawodnik Clearexu fatalnie jednak uderzył obok bramki, choć przed sobą miał jedynie bramkarza.

Po drugiej stronie odpowiedzieć mogli Bartłomiej Piórkowski oraz Minor Cabalceta, ale ich próby albo były niecelne, albo kończyły się na Kacprze Burzeju. Przełamać defensywę Clearexu udało się dopiero w 16. minucie, gdy strzałem z ostrego kąta z lewej strony popisał się Piotr Matras. Tym samym BSF zasłużenie prowadziło do przerwy, co odzwierciedlały także statystyki pierwszej połowy.

Po zmianie stron wynik długo nie ulegał zmianie. Clearex dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Wydawało się, że prędzej chorzowianie wycofają bramkarza, niż jakaś bramka padnie w tym spotkaniu po jednej lub drugiej stronie.

Impas udało się przerwać dopiero Mariuszowi Segetowi. 35-latek pod polem karnym nawinął na lewą, a następnie na prawa nogę Andrzeja Musiała i mając czystą pozycję do strzału uderzył wprost do bramki.

A że więcej bramek już nie padło, to też spotkanie zakończyło się podziałem punktów i dopisaniem punktu do konta każdego z zespołów, co nie zmieniło sytuacji w tabeli żadnej z drużyn.

CLEAREX CHORZÓW – BSF ABJ BOCHNIA 1:1 (0:1)

Bramki: Mariusz Seget 33 – Piotr Matras 16.