- Śledzi Pan mecze Futsal Ekstraklasy?

- Oczywiście.

- Zaskoczyło Pana, że Rekord Bielsko-Biała tak łatwo radzi sobie z rywalami?

- To oczywiście było do przewidzenia. Przy takim składzie personalnym… Nazwiska budzą respekt. Można było przewidzieć, że będą poza zasięgiem i zdominują rozgrywki.

- To kto zostanie... wicemistrzem Polski?

- O podium będą bić się drużyny LEX Kancelarii Słomniki, FC Toruń, Gatty Zduńska Wola. Piast Gliwice też powinien się włączyć.

- No, ale jest dla Pana głównym kandydatem do drugiego miejsca?

- To są tak samo bardzo mocne personalnie drużyny. Kancelaria zbudowała bardzo silny zespół. A za nami dopiero kilka kolejek. Poczekajmy. Na pewno liga jest ciekawa.

- A na dole tabeli?

- Zastanawia mnie Clearex Chorzów, co tam się dzieje… Uznana firma, kojarzona z grą o najwyższe lokaty. Jej przedostatnia pozycja jest dla mnie dużym zaskoczeniem.

- A indywidualnie który z futsalistów w tych pierwszych sześciu kolejkach wpadł Panu w oko?

- Jest szereg wyróżniających się futsalistów, jak np. Michal Seidler. Wielu zawodników, którzy prezentują bardzo wysoki poziom. Lista jest długa, ale nie ma jednego, który byłby znacząco lepszy od pozostałych.

- Co Pan sądzi o pomyśle powiększenia Futsal Ekstraklasy? Np. do 16 drużyn?

- Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Pierwsza liga też mogłaby zostać powiększona. Rozgrywki kończą się na początku maja i potem przerwa jest za długa. Im więcej grania, tym lepiej. Jeżeli chcemy zaistnieć w Europie, to musimy mieć więcej profesjonalnych zespołów.

- Może zwyczajnie brakuje klubów, które poradziłyby sobie finansowo i organizacyjnie z występami w ekstraklasie, czy pierwszej lidze?

- Mogą być z tym problemy, ale musimy je pokonywać. Musimy częściej i skuteczniej pokazywać się na europejskiej arenie. Rekord Bielsko-Biała zaprezentował się ostatnio z niezłej strony, ale mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepszy.

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Red Devils Chojnice