27 kwietnia 2019 roku. GSF Gliwice wygrywa ostatni mecz w pierwszej lidze 6:0 i świętuje awans do Futsal Ekstraklasy. Jako beniaminek zajmuje w przerwanym z powodu koronawirusa sezonie dobre, dziewiąte miejsce - z siedmioma zwycięstwami i tylko ośmioma porażkami. Po czterech kolejkach był na czwartym miejscu.

Ten sezon GSF zaczęło od wyjazdowego remisu 1:1 z beniaminkiem, AZS UW DARKOMP Wilanów, ale potem przyszło sześć przegranych z rzędu. Dziś po 27 meczach gliwiczanie mają na koncie tylko 3 wygrane, 1 remis oraz aż 23 porażki. I nic już ich nie uratuje przed degradacją.

Czego zabrakło? Oczywiście lepszych zawodników, lepszej atmosfery, lepszej sytuacji w klubie. Do kadry zespołu ściągnięto trzech Słowaków, znaleźli się także futsaliści z Portugalii i Białorusi, ale to nie wystarczyło, by poradzić sobie w coraz silniejszej STATSCORE Futsal Ekstraklasie. Brak wiary w utrzymanie można było odczuć choćby na stronach klubu, które nie tętniły życiem...

Co będzie dalej? Zobaczymy. W Gliwicach dobrych futsalistów nie brakuje, czego dowodem Piast oraz walcząca w barażach o awans Sośnica.

Ciekawostką jest fakt, że we wspomnianym meczu 27 kwietnia 2019 roku, po którym w GSF świętowano awans, gliwicka drużyna pokonała 6:0... Górnika Polkowice - który teraz zastąpi ją w STATSCORE Futsal Ekstraklasie.

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. GSF Gliwice