Obie drużyny po siedmiu kolejkach znajdują się w górnej części ligowej tabeli. Dla obu celem minimum powinno być dostanie się do fazy play-off, obie zmierzą się ze swoimi problemami kadrowymi. Jednak emocji w Toruniu z pewnością nie zabraknie. 

FC Reiter Toruń znaczy solidność. Drużyna od lat budowana przez Łukasza Żebrowskiego co sezon mocno miesza w ligowej stawce i walczy o najwyższe cele. Aktualnie nieco odmłodzony skład w połączeniu z doświadczonymi Polakami i dwójką Kolumbijczyków wygląda na groźny zespół, który stać na pokonanie najlepszych w naszej lidze.

Te słowa mają pokrycie w rzeczywistości, bowiem w środę torunianie w zaległym meczu mierzyli się u siebie z Constractem Lubawa. FC Reiter pokonał brązowego medalistę poprzedniego sezonu 5:3 i zrehabilitował się kibicom za wcześniejszą porażkę weekendową z Clearexem Chorzów. 

Ekipa Łukasza Żebrowskiego w meczu z Constractem musiała radzić sobie bez Daniela Gallego i Marcina Mrówczyńskiego. Ten pierwszy nie zagrał z powodu pauzy za czerwoną kartkę, którą obejrzał w meczu z Clearexem. Przebojowy Kolumbijczyk odpocznie także w meczu z Widzewem.

Widzew Łódź przystępuje do rywalizacji w Toruniu po domowej porażce 3:4 z innym z beniaminków - BSF-em ABJ Bochnia. Przegrana okupiona została czwartą żółtą kartką jednego z liderów zespołu Daniela Krawczyka. To oznacza mecz przerwy dla najlepszego strzelca w historii Futsal Ekstraklasy. Do gry wraca natomiast Viacheslav Kozhemiaka, a trener Marcin Stanisławski będzie mógł skorzystać z nieobecnego ostatnio Jana Dudka. 

Widzewiacy liczą też na dobry występ Maksyma Pautiaka, który latem dołączył do ekipy z Łodzi z Red Dragons Pniewy. Ukrainiec podkreśla, że dobrze odnajduje się w zespole beniaminka, a o dodatkową aklimatyzację nie musiał szczególnie dbać.

- W klubie z Łodzi odnajduję się dobrze. Prawie wszystkich kolegów z zespołu znałem wcześniej, bowiem grałem z nimi w poprzednich klubach. Co do meczu z FC Reiter Toruń, to przygotowujemy się do tego starcia przez cały tydzień i będziemy walczyć o punkty, które przybliżą nas do jak najwyższego miejsca w tabeli. Każda zdobycz punktowa jest niezwykle ważna - mówił Pautiak. 

Co ciekawe oba zespoły miały okazję grać przeciwko sobie. Nie było to jednak spotkanie ligowe, lecz w rozgrywkach Pucharu Polski. 8 lutego tego roku w 1/16 finału Widzew podejmował FC Reiter. Wówczas goście prowadzili już 2:0, ale łodzianie ostatecznie zadali trzy ciosy, dzięki czemu wygrali i awansowali do kolejnej rundy. 

To spotkanie pamiętają zawodnicy jednej, jak i drugiej drużyny. Marcin Mrówczyński podkreśla, że to będzie całkowicie inne spotkanie, a jego zespół będzie musiał poradzić sobie ze stratą Daniela Gallego.

- Na pewno personalia trochę różnią się od tego spotkania w Pucharze Polski, ale można spodziewać się równie zaciętego meczu. W tym sezonie, jak w każdym kolejnym można zauważyć, że żadna drużyna za darmo punktów nie oddaje. Brak Daniela Gallego na pewno nas osłabia, aczkolwiek na takie wydarzenia trzeba być również przygotowanym. Mam nadzieję, że odpowiednio się do tego meczu przygotujemy - powiedział jeden z liderów FC Reiter Toruń. 

Plan na spotkanie mają goście. Nieobecny Daniel Krawczyk wspomina mecz pucharowy przeciwko FC Reiter Toruń (w którym zdobył dwie bramki dla swojego zespołu) i mówi jaki plan ma Widzew na zbliżający się mecz.

- Ten mecz Pucharu Polski, a zbliżający się Futsal Ekstraklasy, to będą dwa zupełnie inne spotkania. Inna jest ranga tego meczu, a walka o każdy punkt będzie skutkowała innym podejściem mentalnym. Mamy pomysł na rozegranie tego spotkania. Przykro mi, że nie będę mógł pomóc kolegom z zespołu na boisku, ale na pewno będę ich wspierał do ostatniej sekundy. 

Która drużyna lepiej poradzi sobie bez swojego Daniela? Spotkanie FC Reiter Toruń - Widzew Łódź zostanie rozegrane w niedzielę o godzinie 16:00. Transmisję przeprowadzi Pilot WP.