W starciu z Acaną Orłem długo można było sądzić, że mistrz pogubi punkty. W pierwszej połowie więcej do powiedzenia mieli gospodarze z Jelcza-Laskowic. Prowadzili, mogli wygrywać wyżej.

W drugiej połowie było 2:1 dla Acany, ale potem Rekord zdobył dwie piękne bramki po trafieniach zza pola karnego Oleksandra Bondara i pięknym woleju Artura Popławskiego. I później Orzeł był bezradny - nawet grając w przewadze w polu. Dopiero w ostatniej minucie, jakby w akcie rozpaczy, strzelił kontaktowego gola i nawet miał okazję na wyrównanie po rzucie wolnym.

Skończyło się 4:3 dla Rekordu, który dołączył do AZS UŚ Katowice oraz Gatty Zduńska Wola i ma komplet sześciu punktów po dwóch meczach.

Acana Orzeł Jelcz-Laskowice – Rekord Bielsko-Biała 3:4 (1:1)

Bramki: Pautiak (7), Korpela (23-samobójcza), Kędra (40) - Kubik (16), Bondar (26), Popławski 2 (29, 35)

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Rekord Bielsko-Biała