Dwumecz ze Słowenią przeszedł już do historii. Teraz kadrowicze, jak również pretendenci do gry w biało – czerwonych barwach, skupiają się już wyłącznie na meczach ligowych. A emocji w weekend nie zabraknie. - Rekord złapał od początku sezonu taką formę, że podejrzewam, że nawet jeżeli na parkiecie będzie się coś złego działo, to oni i tak zapewne sobie poradzą. W sporcie ważna jest psychika, a bielszczanie weszli na taki poziom "niezniszczalności" – trochę z przymrużeniem oka komentuje sytuację w Futsal Ekstraklasie, a właściwie na jej szczycie, trener naszej reprezentacji Błażej Korczyński.

Trener reprezentacji nie chciał po dwumeczu ze Słowenią nikogo wyróżniać indywidualnie, ale zdradził, że z występu „nowych” w kadrze – a w takich kategoriach definiował przede wszystkim Mateusza Cymana, Artura Popławskiego i Marcina Czecha – jest zadowolony. - I od strony sportowej się spisali, i od strony charakterologicznej wpasowali się w tą ekipę – dodaje popularny Korek.

Zwłaszcza dla tego pierwszego był to debiut w reprezentacyjnych barwach. Mateusz Cyman dał się zapamiętać jako strzelec bramek w meczach z MKF Solne Miasto Wieliczka oraz Clearexem Chorzów, ale na powołanie pracował sumiennie przez cały dotychczasowy sezon. - I na tym nie zamierzam poprzestać. Kadra zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Atmosfera w niej również. Teraz będę dalej mocno pracował w klubie, tak by kolejne powołania przychodziły – mówi zawodnik akademików z Gdańska.

W najbliższych dniach naszych ligowców czeka iście ekspressowe tempo. Po meczach ósmej kolejki w tygodniu częściowo zostaną odrobione zaległości z ubiegłego weekendu. Mecze 9 i 10 kolejki odbędą się zgodnie z terminem, tyle, że ta druga seria spotkań odbędzie się w całości w piątek, 1 grudnia. Dosłownie kilka godzin później w Kleszczowie rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji Polski, przed meczami z Gruzją, które odbędą się 4 i 5 grudnia. - Wszystko się udało dopiąć. To także efekt bardzo dobrej współpracy z Futsal Ekstraklasą, która nie robi żadnych problemów przy terminach – mówi Błażej Korczyński

foto: Aśka Żmijewska.