Od początku turnieju Legia Cup faworytem do wygrania go byli zawodnicy Acany Orła Jelcz-Laskowice. I trudno się było temu dziwić, bo choć jelczanie przyjechali do Warszawy bez kilku swoich podstawowych zawodników, to wciąż byli zespołem najwyżej sklasyfikowanym po tym sezonie z całej stawki.

A to co na papierze, przełożyło się także na boisko. Orły w półfinale pokonały warszawską Legię 2:0, zaś w finale po bardzo zaciętym spotkaniu wygrały z Widzewem Łódź 6:5.

Łodzianie tym meczem pokazali zresztą, że będą jednym z faworytów do awansu do STASTCORE Futsal Ekstraklasy w przyszłym sezonie. Bo choć był to turniej towarzyski, to dwukrotne postawienie się ekstraklasowiczowi nie jest raczej przypadkiem.

Tym bardziej jeśli w składzie ma się m.in. Michała Marciniaka, a więc strzelca 254 bramek na najwyższym poziomie rozgrywkowym oraz króla strzelców Legia Cup.

Pozostałe indywidualne statuetki trafiły już jednak do Orła. Tytuł najlepszego bramkarza otrzymał Jakub Budych, który gościnnie reprezentował barwy jelczan, zaś MVP całego turnieju został młody Kacper Opatowski.

- Nie spodziewałem się ze otrzymam nagrodę MVP. To są moje początki w futsalu i cieszę się, że otrzymałem takie wyróżnienie, przy tak dobrych zawodnikach z którymi graliśmy – mówił Opatowski po zakończonym turnieju.

W meczu o 3. miejsce górą nad Śląskiem Wrocław byli gospodarze zawodów – Legia. Całość uzupełnił zaś AZS UW DARKOMP Wilanów, który w spotkaniu o 5. miejsce pokonał Podkowa Teqball Club.

Komplet wyników fazy pucharowej:

Mecz o 5. miejsce: AZS UW DARKOMP Wilanów – Podkowa Teqball Club 5:4

Półfinały:

Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 6:3

Legia Warszawa – Acana Orzeł Jelcz-Laskowice 0:2

Mecz o 3. miejsce: Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 1:6

Finał: Widzew Łódź – Acana Orzeł Jelcz-Laskowice 5:6   

Autor: Łukasz Leski

Fot. Legia Futsal