Rozstrzygnięcie pierwszego meczu nie jest chyba żadną niespodzianką. Typowany do końcowego zwycięstwa Rekord pokonał pierwszoligowca 10:1, już do przerwy prowadząc 6:0. Pierwsza bramka dla bielszczan była samobójcza, autorstwa Koppengahena, później już jednak trafiali gracze Andrzeja Szłapy. Dwie bramki Łukasza Biela oraz gole Rafała Franza, Michała Kubika, Pawła Budniaka, Jana Janovsky'ego, Artura Popławskiego, Kamila Surmiaka i Oleksandra Bondara załatwiły sprawę. Zielonogórzanie o honorowe trafienie pokusili się w samej końcówce meczu, przy stanie 8:0.

W drugim półfinale górą byli gracze z Białegostoku, którzy w ligowej tabeli FE plasują się niżej niż Red Dragons Pniewy. Beniaminek zaczął mecz źle, bo pniewianie zdobyli bramkę w szóstej minucie za sprawą Mateusza Kosteckiego. Później już jednak trafiali do siatki gracze z Podlasia: Damian Grabowski i Vitalij Lisnychenko jeszcze w pierwszej połowie oraz w drugiej odsłonie raz jeszcze Lisnychenko, Michał Osypiuk i Norbert Jendruczek. Ostatecznie drużyna z Podlasia wygrała 5:1. 

Niedzielny finał od godziny 17.00.