Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
Mecz dwóch drużyn zagrożonych degradacją przyniósł spodziewane emocje. Pierwsza połowa świetnie ułożyła się dla gospodarzy. Już w 2 minucie Łukasz Sobański mocno strzelił pod poprzeczkę bramki gości, a w 14 minucie gospodarze dobrze rozegrali rzut wolny i Witalij Kolesnik podwyższył na 2:0.
Ale już w pierwszej minucie po przerwie Sebastian Wojciechowski z GI Malepszy Leszno zaliczył odbiór, podał do Pawła Synowca, ten mu odegrał - i było 2:1.
- Brak koncentracji, brak determinacji, brak takiego nastawienia o jakim mówiliśmy w szatni - podsumował tę akcję po meczu trener Red Devils Chojnice, Jakub Mączkowski.
W 24 minucie Wojciechowski przytomnie zachował się pod bramką gospodarzy i uderzeniem pod poprzeczkę wyrównał na 2:2. W 30 minucie leszczynianie wyszli z kontrą, którą wykończył Hubert Olszak. Jednak w 33 minucie to gospodarze pokazali, jak się gra z kontry i Malouk Morad pod brzuchem bramkarza z Leszna wyrównał na 3:3. W końcówce chojniczanie grali jednak po czerwonej kartce w liczebnym osłabieniu - i po akcji gości Kristian Medon niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki, dając zwycięstwo leszczynianom.
- Wygraliśmy bardzo ważny dla nas mecz - przyznał trener GI Malepszy Leszno, Tomasz Trznadel. - Gospodarze mieli nóż na gardle. Widać było w poczynaniach obu drużyn, że jest to spotkanie o bardzo dużą stawkę. Wróciliśmy z dalekiej podróży. Druga połowa na pewno lepsza w naszym wykonaniu, niż pierwsza, ponieważ zagraliśmy wtedy agresywniej, ale przełożyło się to na faule, niestety. Trzeba powiedzieć, że szalę zwycięstwa na swoją korzyść w końcówce mogła przechylić jedna i druga drużyna. Dużo kontrowersji, dużo emocji ... ale dla nas najważniejsze są trzy punkty i za to bardzo dziękuję swojej drużynie.
A sytuacja Red Devils Chojnice jest bardzo zła.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Aleksander Knitter