To oczywiście Tomasz Kriezel - a mówił o zespole Constract Lubawa, do którego przeniósł się z FC Toruń.

Bardzo ciekawy transfer. Transferów z bardzo dobrych do bardzo dobrych zespołów w Futsal Ekstraklasie za dużo nie ma - dlatego każdy jest przyjmowany z wielką ciekawością. Tęsknimy za transferami naszych futsalistów do bardzo dobrych lig europejskich: wystarczy zerknąć jakie zainteresowanie wzbudza obecność Michał Kałuża w Hiszpanii.

Wracając do Kriezela i Constractu: trzeba przyznać, że ostatnie miesiące należą do klubu z Lubawy. Awansował w tabeli Futsal Ekstraklasay na drugie miejsce, co poskutkowało wicemistrzostwem Polski, kibice Constractu jakby pozazdrościli swoim zawodnikom - i w tabeli Wirtualnej Futsal Ekstraklasy też są na drugiej pozycji. No i teraz ten transfer Kriezela: reprezentanta Polski, jednego z najlepszych zawodników naszej ligi.

- Oczywiście nie był to planowany transfer - mówi Dawid Grubalski, trener Constractu Lubawa. - Problemy FC Toruń i zielone światło jakie dał trener Łukasz Żebrowski były tu kluczowe. Transfer nie był planowany ze względu na to, że z Łukaszem staramy nie wchodzić sobie w drogę, jeśli chodzi o klubowe rozgrywki. Dużo się od niego nauczyłem, dał mi szansę w swoim sztabie, więc uważam, że tak po prostu wypada. Jednak gdy nadarzyła się okazja, nie mogliśmy jej przepuścić.

Grubalski twierdzi, że jego zespół potrzebuje właśnie takiego zawodnika.

- Tomek to jedna z najbarwniejszych postaci ostatnich lat w polskim futsalu - podkreśla szkoleniowiec. - Mój młody zespół potrzebuje doświadczenia, spokoju w kluczowych momentach, a Tomek bez wątpienia to ma. Potrafi zarówno wyłuskać piłkę w kluczowym momencie, jak i strzelić bramkę. Uważam, że zmiana otoczenia dobrze mu zrobi, a w moim zespole jeszcze bardziej się rozwinie, a to wszystko zaprocentuje zarówno wynikami Constractu, jak i reprezentacji Polski pod wodzą Błażeja Korczyńskiego.

Tekst: Krzysztof Dziedzic
Grafika: Constract Lubawa