Sobota19.04.2025, 14:00
Sobota19.04.2025, 15:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 16:00
Sobota19.04.2025, 17:00
Sobota19.04.2025, 18:00
Sobota19.04.2025, 18:00
W tym tygodniu odbywają się decydujące mecze Main Round eliminacji do Mistrzostw Świata w 2024 rok. Przypomnijmy, że Polska znalazła się w grupie z Azerbejdżanem i Grecją, a we wtorek czeka nas ostatni mecz grupy, decydujący o tym, która z reprezentacji awansuje do Elite Round. W Koszalinie spotkają się zespoły, które dwukrotnie pokonały Grecję, a w pierwszym spotkaniu w Baku gospodarze okazali się lepsi jedną bramką.
Zwycięzca każdej z dwunastu grup gra dalej, ale i zespoły z drugich miejsc nie pożegnają się z turniejem. Z dwunastu grup cztery ekipy z drugich pozycji, które mają najlepszy bilans punktowy również grają dalej, a pozostałe osiem zmierzy się między sobą w barażach o ostatnie cztery miejsca w Elite Round.
Jak wspomnieliśmy, w Baku, w meczu rozgrywanym w październiku ubiegłego roku lepszy był Azerbejdżan, który pokonał reprezentację prowadzoną przez Błażeja Korczyńskiego 4:3. Wówczas bramki dla naszej kadry zdobywali Mateusz Mrowiec, Sebastian Leszczak i Kamil Surmiak. Tego ostatniego w kadrze zabraknie, bowiem przed zgrupowaniem kadry nabawił się urazy eliminującego go z gry.
W przypadku zwycięstwa Polski dwoma bramkami przeskoczymy rywali w tabeli i awansujemy do Elite Round. Ale i jakiekolwiek zwycięstwo czy remis powinny dać nam bezpośredni awans. Porażka prawdopodobnie spowoduje, że będą nas czekały baraże. Szerzej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Piątkowa porażka 1:4 w towarzyskim meczu z Ukrainą w Kołobrzegu nie spowodowała, że drużyna spuściła głowy. Całe marcowe zgrupowanie kadry nastawione jest na mecz z Azerbejdżanem.
- Od początku zgrupowania głównie skupiamy się na rywalach z Azerbejdżanu, jest to kluczowy dla nas mecz na tym zgrupowaniu więc analizujemy ich grę, żeby zminimalizować ich mocne strony - mówił zawodnik FC Reiter Toruń Remigiusz Spychalski.
W kadrze Azerbejdżanu prowadzonej przez Jose Alesio Da Silvę najliczniejszą grupę stanowią zawodnicy lidera ligi azerskiej - Arazu Nachiczwan. Z tego klubu powołanie na marcowe mecze z Grecją i Polską otrzymało aż ośmiu zawodników. Poza tym są też przedstawiciele ligi kazachskiej, francuskiej czy… indonezyjskiej. W kadrze Azerbejdżanu występuje też zawodnik Anderlecht Bruksela, czyli zespołu, który w obecnej edycji Ligi Mistrzów dostał się aż do Final Four eliminując po drodze FC Barcelonę. Warto zatem zwrócić uwagę na Eduardo Mello Borges, czyli zawodnika belgijskiego klubu.
Azerowie w miniony piątek rozgrywali w Baku mecz eliminacji do Mistrzostw Świata z Grecją. Do przerwy było 3:0 dla naszych wtorkowych rywali, co załatwiło już sprawę zwycięstwa w spotkaniu. Ostatecznie Azerbejdżan wygrał ten mecz 5:2.
- Przeanalizowaliśmy nasze ostatnie spotkanie z Ukrainą. Wyciągnęliśmy wnioski i wiemy, co musimy poprawić w naszej grze. Azerbejdżan jest dobrym zespołem, ale wiemy, gdzie potrafią popełnić błędy i będziemy starać się je wykorzystać. Jesteśmy zmotywowani żeby zrewanżować się za spotkanie w Azerbejdżanie w październiku - mówił Remigiusz Spychalski.
Starcie Polski z Azerbejdżanem odbędzie się w Koszalinie we wtorek od godziny 20:00. Transmisję z meczu przeprowadzi TVP Sport.
Fot. Łączy Nas Piłka