Od początku spotkania widoczna była determicja obu zespołów. Już w pierwszej minucie świetną interwencją popisał się Lach, po strzale Mery. Gospodarze zaczęli kreować wiele sytuacji bramkowych.

Świetne szybkie ataki przeprowadzali goście. Ponownie interweniował Lach, a następnie Dreman uratowała poprzeczka. Świetnie w defensywnie prezentował się We-Met.

Dobre sytuacje kreowały oba zespoły. Świetną interwencją popisał się Marykyshka. Przed wielką szansą stanęli gospodarze, jednak po zamieszaniu obok bramki gości, futsalówka finalnie nie wpadła do siatki.

Bardzo mocny strzał oddał Wesserling jednak zabrakło skuteczności. Wciąż spotkanie było niezwykle wyrównane, a żadna z drużyn nie potrafiła przebić się przez defensywę rywali. Do przerwy pozostał bezbramkowy remis.

Na początku drugiej odsłony spotkania, po stałym fragmencie gry, bramkę zdobył Madziąg, który precyzyjnie uderzył tuż obok lewego słupka bramki gospodarzy. Po otwarciu wyniku przez We-Met, Dreman starał się odrobić straty.

Wieloma świetnymi interwencjami popisał się goalkeeper gości. Wreszcie gospodarzom udało się zdobyć bramkę wyrównującą, a gola dla swojego zespołu zdobył Szadurski.

Marykyshka wciąż musiał interweniować. To jednak goście finalnie zaskoczyli przeciwnika. Po pomyłce Skały, Wesserling w fenomenalny sposób wpakował piłkę do siatki. Podopieczni Bodnara nie cieszyli się jednak długo z przewagi. Już minutę później po pięknym zagraniu Deyvissona, Marek Bugański zdobył gola wyrównującego.

Bardzo bliski zaskoczenia rywali był Mera. Dreman zanotował piąte przewinienie, dlatego zawodnicy musieli grać ostrożniej, aby nie popełnić szóstego faulu. Zawodnikom obu drużyn nie udało się zaskoczyć rywala na tyle, aby zdobyć zwycięskiego gola. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2:2.

DREMAN EXLABESA OPOLE KOMPRACHCICE- WE-MET KAMIENICA KRÓLEWSKA 2:2 (0:0)

Bramki: Sebastian Szadurski 30, Marek Bugański 34 - Mateusz Madziąg 22, Mateusz Wesserling 33