Cadini ma za sobą niezwykle ciekawą futsalową przeszłość. Jest wychowankiem rodzimego Cascavel Futsal – drużyny z jego rodzinnej miejscowości – gdzie trafił już w wieku 4 lat. W barwach klubu sięgał m.in. po mistrzostwo i puchar stanu Parana. Swoją przygodę w Europie rozpoczynał na Łotwie, w barwach Nikars Futsal Riga, gdzie jego szkoleniowcem był… obecny opiekun „Piastunek” Orlando Duarte. Następnie 27-letni obecnie zawodnik trafił do Włoch – najpierw występował dla Salinis, a następnie Diaz Bisceglie.
Sam zawodnik podkreśla, że pewnie wciąż występowałby we Włoszech, gdyby nie telefon z Polski. - Zadzwonił do mnie Orlando z którym pracowałem, gdy był trenerem w Nikars Futsal i zapytał czy nie chciałbym zagrać w Piaście. Potem była rozmowa z „Frankiem” (Rafał Franz – red.) i jak przedstawił mi propozycję to nie zastanawiałem się długo. Wiedziałem do jakiego klubu trafię i bardzo mi to odpowiadało – zdradza.
Co istotne, Brazylijczyk idealnie wpisuje się w filozofię trenera Duarte, który chce mieć po trzech równorzędnych zawodników na każdą pozycję. - Jestem szybkim graczem, lubię grać na skrzydle, ale mogę też pomóc drużynie jak rozgrywający czy ostatni zawodnik. Cały czas teraz staram się podnosić swoje umiejętności, aby móc dać drużynie jak najwięcej – opowiada o swojej uniwersalności.
Rafael Cadini – podobnie jak inne letnie nabytki gliwiczan – również zdaje się być piłkarzem niezwykle ambitnym. W rozmowie z oficjalnym serwisem Piasta podkreśla, że liczy się dla niego tylko pierwsze miejsce. - Obojętnie gdzie gram, chcę walczyć o mistrzostwo, a Piast Gliwice to profesjonalny klub z ambicjami, by zawsze wygrywać i to bardzo mi pasuje, bo to też jest mój cel – kończy 27-latek.
Autor: Paweł Staniszewski
Fot. Michał Dusko
Link do całego materiału TUTAJ