Aktualny mistrz Polski już przed losowaniem wiedział, że w kolejnej rundzie eliminacyjnej trafi na kogoś z czwórki Mimel Lucenec (Słowacja), United Galati (Rumunia), Omonia Nikozja (Cypr) lub FC Salines (Bośnia i Hercegowina)

Ostatecznie los przydzielił Rekordzistom reprezentantów Rumunii, zespół United Galati, który w rundzie preeliminacyjnej pokonał mistrza Izraela, Dolphins Ashod 1:0, po golu Alberta Ciresa. Rumuni w Lidze Mistrzów znaleźli się, podobnie jak w przypadku poprzedniego rywala bielszczan, dzięki decyzji tamtejszych władz.

Liga w tym kraju nie została bowiem dokończona, a mistrzostwo nie zostało przyznane. Początkowo United Galati miało rozegrać dwumecz z drugim w tabeli Imperial Wet Miercurea Ciuc, którego zwycięzca miałby reprezentować kraj w tych elitarnych rozgrywkach. Do spotkania obu drużyn jednak nie doszło, a ze względu na zbliżający się termin, w którym należało zgłosić swojego reprezentanta, rumuńskie władze zdecydowały się desygnować do gry United Galati, które w momencie przerwanie rozgrywek miało dwa punkty przewagi w ligowej tabeli.

Obecnie zawodnicy z prawie 300 tysięcznego Galati zajmują trzecie miejsce w rumuńskiej ekstraklasie, na co składa się pięć zwycięstw, jeden remis oraz jedna porażka. Ich bilans bramkowy po zaledwie siedmiu spotkaniach wynosi z kolei aż 64:30, co może dobrze świadczyć o tym, który z zespołów w tym starciu będzie faworytem.

Od sezonu 2015/16 United Galati zawsze znajdowało się na podium, ale nigdy nie potrafiło zdobyć mistrzostwa. Trzykrotnie zajmowało 2. miejsce, a raz wywalczyli brązowy medal.

Gospodarzem spotkania, tak jak ostatnio będzie Rekord Bielsko-Biała. Spotkania 1/16 finału zaplanowano na 12-17 stycznia.

Autor: Łukasz Leski

Fot. Rekord Bielsko-Biała