Po wysokiej wygranej Rekordu z AZS-em UG Futsal, można było się spodziewać, że podobnie jednostronne będzie i spotkanie bielszczan z Teamem Lębork, który dopiero co uległ właśnie Akademikom z Gdańska.  

Tym bardziej można było się tego spodziewać, gdy gospodarze do starcia z mistrzami Polski podeszli bez bramkarza rezerwowego, a między słupkami musiał stanąć 40-letni Jacek Burglin.

Tak jednak nie było. Gospodarze postawili Rekordzistom twarde warunki, przez co przyjezdni bardzo długo się męczyli, aby otworzyć wynik. To im się udało dopiero w 13. minucie, gdy piłkę po szybkim kontrataku Michała Marka wbił do siatki Sebastian Leszczak.

Gospodarze również mieli swoje okazje, ale w kluczowych momentach brakowało im dokładności w wykończeniu, nawet w sytuacjach sam na sam z bramkarzem.

To się na nich zemściło kolejnym trafieniem Rekordu, którego tym razem autorem był Matheus Ferreira.

Zawodnikom Wojciecha Pięty nie udało się nawet wykorzystać gry w przewadze po czerwonej kartce Pawła Budniaka. Bielszczanie grali mądrze, zyskując cenne sekundy, dobrze się przesuwając w obronie, a nawet zagrażając bramce miejscowych.

Celu dopięli dopiero w 29. minucie, kiedy najpierw drogę do bramki odnalazł Davidson Silva, a chwilę później zrobił to Piotr Łapigrowski, wykorzystując ponowną grę w przewadze.

To wciąż było jednak za mało. Wcześniej bowiem na 3:0 trafił Stefan Rakic, a już przy stanie 3:2 podwyższył jeszcze Artur Popławski i było po meczu.

TEAM LĘBORK – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:4 (0:2)

Bramki: Davidson Silva (29), Piotr Łapigrowski (31) – Sebastian Leszczak (13), Matheus Ferreira (17), Stefan Rakic (28), Artur Popławski (38).

Autor: Łukasz Leski

Fot. AZS UG Futsal