Faworytem spotkania byli oczywiście wicemistrzowie Polski, którzy w tym sezonie zanotowali na razie same zwycięstwa. Akademicy mogli jednak szukać swoich szans nie tylko w dobrej formie, co pokazali chociażby w starciu z Rekordem Bielsko-Biała, ale też i w tym, że przyjezdni do Warszawy przybyli z małym poślizgiem, przez co i ich rozgrzewka była nieco przyśpieszona.

Fakt ten miał jednak zbyt dużego wpływu na graczy Dawida Grubalskiego, a przynajmniej nie na początku spotkania. Po dwóch uderzeniach z dalszej odległości na listę strzelców wpisali się bowiem Lucas oraz Jakub Raszkowski i mieliśmy 2:0 po sześciu minutach gry.

Jakby tego było zaraz trzecią bramkę dołożył ponownie Lucas i… zaczęło nam się odrabianie strat przez Akademików.

Najpierw po świetnej akcji piłkę do siatki wpakował najlepszy strzelec AZS-u, Michał Klaus, zaś na 3:2, lobując wysuniętego Grzegorza Okuniewskiego, trafił Maciej Pikiewicz, który początek sezonu również może zaliczyć jak najbardziej do udanych.

Po przerwie gospodarze jeszcze bardziej wyczuli krew. Do remisu już w 22. Minucie doprowadził Radosław Marcinkowski, zaś na 4:3 trafił niezawodny Klaus, dla którego była to już siódma bramka w tym sezonie.

Emocji jednak nie brakowało do samego końca. Najpierw za sprawą Denisa Lifanova na tablicy wyników zawidniał rezultat 5:3, ale później w odstępie około 90 sekund Jakub Raszkowski z Bartłomiejem Piórkowskim wzięli sprawy w swoje ręce i błyskawicznie zrobiło nam się 5:5, co też było końcowym wynikiem tego meczu.

AZS UW DARKOMP WILANÓW – CONSTRACT LUBAWA 5:5 (2:3)

Bramki: Michał Klaus (14, 27), Maciej Pikiewicz (19), Radosław Marcinkowski (27), Denis Lifanov (31) – Daniel Mesa Darias (4, 9), Jakub Raszkowski (6, 32), Bartłomiej Piórkowski (34).

Autor: Łukasz Leski

Fot. Paweł Jakubowski