Dla osób, które poszły sobie zrobić jeszcze ciepłą herbatę przed rozpoczęciem meczu czekała niemiła niespodzianka, jeśli minimalnie się przez to spóźniły. Piast bowiem ledwo co rozpoczął spotkanie, a już prowadził 1:0. Dwójkową akcję z Bruno Gracą zagrał Patrik Zatović, po którego uderzeniu piłka odbiła się jeszcze od Vitaliego Lisnychenki i wpadła do siatki.

Odpowiedzieć mógł Michał Klaus. Celny wyrzut do Macieja Pikiewicza zanotował Kamil Wójcik, jednak pivot AZS-u UW DARKOMP nie zaliczył asysty, o też uderzenie Michała Klausa chwilę potem wybronił Michał Widuch.

Tyle szczęścia w defensywie nie mieli już przyjezdni. Po świetnie rozegranym rzucie rożnym futsalówkę na drugą stronę przerzucił Miguel Pegacha, a tam ponownie we znaki wdał się Zatović, który już bez pomocy rywala wpakował piłkę wolejem do siatki.

Na kolejne trafienie musieliśmy czekać do drugiej połowy. Akademicy próbowali zatrzymać Piasta na własnej połowie, grając w przewadze, ale nie dawało to efektów w postaci zmniejszenia strat. Na dodatek te zwiększyły się w 28. minucie. Piłkę na rzecz Marka Bugańskiego stracił Lisnychenko, rozgrywający Piasta zagrał do Gracy, a ten z najbliższej odległości strzelił na 3:0.

I jak się później okazało był to ostatni gol w tym spotkaniu. Piast, choć bez fajerwerków, wygrał pewnie 3:0 i umocnił się pozycji lidera STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Akademicy pozostają zaś na 7. miejscu, ale w tej kolejce ich pozycja może się jeszcze zmienić.

PIAST GLIWICE – AZS UW DARKOMP WILANÓW 3:0 (2:0)

Bramki: Vitalii Lisnychenko (1 s.), Patrik Zatović (10), Bruno Graca (28).

Autor: Łukasz Leski

Fot. Michał Duśko