Oprócz starcia MOKS-u Słoneczny Stok z LSSS Teamem – kluczowego dla układu dolnej części tabeli – na sobotę zaplanowano także dwa inne spotkania. Oba będą zresztą bardzo istotne w kontekście walki o utrzymanie. W pierwszym z nich Clearex Chorzów podejmie AZS UG Gdańsk. Goście z Pomorza są już o krok od spadku z elity, ale wciąż mogą… utrudnić zadanie utrzymania chorzowianom. Podopieczni Andrzeja Szłapy wciąż znajdują się bowiem jedynie cztery punkty „nad kreską”, ich sytuacja wciąż nie jest zatem zbyt stabilna.

- Trzeba być skoncentrowanym, bo my musimy w sobotę wygrać. Punkty nam wcześniej pouciekały i teraz ich brakuje. Wygraliśmy w Polkowicach, ale mimo to nie odskoczyliśmy w tabeli rywalom - mówi na oficjalnej stronie klubu Sebastian Brocki, gracz Clearexu.

- Rywal nie ma presji, może zgrać na luzie, co może pomóc, ale z drugiej strony – motywacja może być słabsza. My podejdziemy do tego spotkania jak do każdego innego. Nastawiamy się na grę z najlepszym zespołem AZS UG jaki może być - ocenia z kolei Andrzej Szłapa, szkoleniowiec chorzowian w rozmowie przeprowadzonej na stronie Akademików.

W ostatnim sobotnim spotkaniu FC Reiter Toruń podejmie AZS UW Darkomp Wilanów. Jeszcze do niedawna wydawało się, że podopieczni Macieja Karczyńskiego są pewni gry w STATSCORE Futsal Ekstraklasie w kolejnym sezonie. Nieco słabsza forma „Akademików” w połączeniu z pogonią drużyn znajdujących się niżej sprawiła, że aktualnie zespół ze stolicy zajmuje 10. miejsce w ligowej stawce, a jego przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie cztery „oczka”. Drużyna z Wilanowa bardzo mocno potrzebuje zatem punktów, a o nie w najbliższy weekend nie będzie łatwo. Choć FC Reiter utrzymanie zapewnił sobie już dawno, wciąż walczy z GI Malepszy Futsal Leszno o zajęcie na koniec sezonu 5. lokaty. Na razie punkt więcej zgromadzili leszczynianie, ale do końca sezonu wszystko może się jeszcze odwrócić.

Spośród niedzielnych spotkań na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się pojedynek w Lubawie, gdzie Constract podejmie Rekord Bielsko-Biała. Obie drużyny wciąż mają chrapkę na zdobycie w tym sezonie tytułu mistrzowskiego, a porażka w najbliższy weekend może oznaczać koniec marzeń. Oba zespoły do prowadzącego Piasta tracą odpowiednio cztery oraz dwa punkty, jakakolwiek strata w niedzielę – przy jednoczesnym zwycięstwie gliwiczan – sprawi, że podopieczni Orlando Duarte odskoczą na zbyt duży dystans. Jesienią w „Cygańskim Lesie” zdecydowanie lepsi byli gospodarze, którzy zwyciężyli 6:1. Najlepszy strzelec STATSCORE Futsal Ekstraklasy Jakub Raszkowski (30 bramek) oraz jego koledzy zrobią jednak wszystko, aby tym razem to „Konstruktorzy” byli górą.

Niełatwe zadanie czeka także lidera – Piast Gliwice, który przed własną publicznością zmierzy się z Legią Warszawa. Podopieczni Orlando Duarte notują jak do tej pory bezbłędną wiosnę, ale i legioniści prezentują się w ostatnich tygodniach bardzo solidnie. Na uwagę zasługuje szczególnie pokonanie we własnej hali obecnego mistrza z Bielska-Białej (2:1). Choć zespół z Warszawy jest już niemal pewny utrzymania (31 pkt i 7. miejsce), można być pewnym, że do starcia z liderem podejdzie w pełni poważnie. „Piastunki” zrobią natomiast wszystko, aby utrzymać prowadzenie w tabeli oraz godnie pożeganć Rafała Franza, który w trakcie tego spotkania oficjalnie zakończy karierę. Abstrahując zaś od dobrej dyspozycji gości, murowanym faworytem będą w tym starciu gliwiczanie.

- Legia nie ma nic do stracenia i za darmo nam punktów na pewno nie odda. Znamy jakość tej drużyny, są tam też dobrzy zawodnicy. Będziemy jednak dobrze przygotowani do tego meczu i zrobimy wszystko, aby wygrać – analizuje Rafael Cadini, najlepszy asystent Piasta dla oficjalnej strony klubu.

O bardzo istotne punkty powalczą w niedzielę także Red Devils Chojnice oraz Gredar Fit-Morning Brzeg. Pierwszy z wymienionych zespołów podejmie GI Malepszy Futsal Leszno, drugi natomiast Górnika Polkowice. Wydaje się, że zdecydowanie łatwiejsze zadanie będą mieć brzeżanie, beniaminek z Polkowic ma bowiem już jedynie iluzoryczne szanse na utrzymanie w elicie. A trzeba przyznać, że ewentualne zwycięstwo byłoby dla Gredaru niezwykle cenne. Po sześciu meczach z rzędu bez porażki podopieczni Romana Smirnoffa mają bowiem 5 „oczek” przewagi nad strefą spadkową i ewentualne zwycięstwo mogłoby ich znacznie przybliżyć do utrzymania. Zdecydowanie gorzej wygląda natomiast sytuacja „Czerwonych Diabłów”, które znajdują się jedynie o dwa punkty przed Słonecznym Stokiem. Jeśli zatem drużyna prowadzona przez Jacka Burglina nie chce po 25. kolejce znaleźć się „pod kreską”, zwycięstwo nad leszczynianami wydaje się absolutną koniecznością.

W niedzielę dojdzie również do starcia Red Dragons Pniewy z Dremanem Opole Komprachcice i to spotkanie, przynajmniej na ten moemnt, śmiało można określić mianem meczu „o pietruszkę”. Gospodarze zajmują względnie bezpieczne miejsce w środku stawki i raczej nie grozi im uwikłanie w walkę o utrzymanie. Goście z Opolszczyzny są już natomiast niemal pewni czwartego miejsca na koniec sezonu – ich strata do trzeciego Constractu wynosi 10 punktów, natomiast przewaga nad piątym GI Malepszy Futsal to 12 „oczek”. Nie oznacza to jednak, że emocji w tym starciu zabraknie. Pozbawione presji oba zespoły z pewnością pokażą kawałek dobrego futsalu.

Harmonogram 25. kolejki:

Sobota (23.04):

12.00     MOKS Słoneczny Stok Białystok – LSSS Team Lębork

18.00     Clearex Chorzów – AZS UG Gdańsk

18.00     FC Reiter Toruń – AZS UW Darkomp Wilanów

Niedziela (24.04):

16.00     Gredar Fit-Morning Brzeg – Górnik Polkowice

16.00     Red Dragons Pniewy – Dreman Opole Komprachcice

18.00     Constract Lubawa – Rekord Bielsko-Biała

18.00     Piast Gliwice – Legia Warszawa

18.00     Red Devils Chojnice – GI Malepszy Futsal Leszno

Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Czarny Productions